Asiu spróbuj z borówkami, one lubią wilgotne miejsca, byleby nie stały w wodzie. Jak będzie kiepsko to przesadzisz.

Ewo witam, piasek i korzenie drzew to ciągła walka o ogród. Nie jest łatwo niestety.

Magda trzymam kciuki za Twoje borówki. Musi się udać.

Zuza może ten kolor epimedium zależy od warunków? Ciekawa jestem jak się będzie sprawować warlejskie pod brzozami?

Zastanawiam się jeszcze nad jasnotą plamistą "Beacon Silver"do tego suchego zakątka. Potrzebuję jakiegoś bardzo odpornego zadarniacza pod te brzozy. Na razie na granicy rabaty półcienistej w stronę siatki rośnie suchodrzew Maacka podsadzony bodziszkiem korzeniastym.

Jasnota u mnie wymarzła w tamtym roku, więc to chyba nie ten kierunek. Bergenie te zwykłe dają radę w suchym i cienistym miejscu. Barwinek pospolity również, a jeszcze mam jakiegoś rozchodnika płożącego - to się u mnie sprawdziło.
Jak chcesz więcej bodziszka, to mogę wysłać, bo mam już tyle, że muszę ograniczać i część wyrzucam.

Gosiu jestem bardzo chętna na następną porcję bodziszka . Zeszłoroczna paczka ładnie rośnie.

Szkoda z tą jasnotą. Już zamówiłam niestety ale tylko 3 sadzonki na próbę. Pewnie podsypię ściółką na zimę. Może się uda.

Barwinek u mnie wegetuje niestety

U mnie jasnota nigdy nie zmarzła. Mam ją w różnych miejscach, głównie w cieniu i półcieniu, na suchych miejscach też, pod świerkiem, tam wolniej przyrasta. Sama się wysiewa, mocno, czasami za mocno, u mnie, to jedyny problem z nią.

Basiu, czyli jest dla mnie nadzieja

Bee napisał(a)

Basiu, czyli jest dla mnie nadzieja

Myślę, że może się udać

Zakwitła już pierwsza borówka KazPliszka. Uwielbiam. Ptaki również

U mnie borówki lubią jeszcze moje psy

Ewa

Beata, jest piątek, więc pewnie jesteś już na działce. Jak sytuacja u Ciebie po przymrozkach?
Mam nadzieję, że bez szkód

Bee napisał(a)

Najwyżej zakupione borówki spędzą następny rok zadołowane w doniczkach

Wiem że już borówki jednak posadziłaś w docelowe miejsce, ale chciałabym mimo wszystko dopytać o to przechowywanie w stanie zadołowanym ☺️ Też często jeszcze nie mam przygotowanego miejsca, a rośliny kuszą ☺️ Czy takie zadołowane z doniczką - nawet w suchych warunkach, oczywiście bym podlewała, ale ziemia piaszczysta wokół - dobrze sobie radzą z dłuższym czekamiem na posadzenie? Czy może nawet jest to sposób na podhodowanie większych sadzonek dzięki wcześniejszemu zakupowi? Czy jednak to tylko rozwiązanie ratunkowe, ale trzeba wysadzać jak najszybciej?