Judith, jak drzewka będą posadzone i będzie z nich zdjęta siatka, to wstawię fotki.
Tyrka musi być, bo muszę zdążyć nie tylko przed mrozami, ale też przed 18.11
. Czyli mam niecały miesiąc. Szansa jest. Oby pogoda była
. Ewentualnie jak będę w dużym niedoczasie, to zadołuję to, czego nie zdążę posadzić (drzewka na pewno posadzę).
Aniu,
. Muszę przestać robić zakupy, chyba że jakimś cudem pozbędę się wszystkich doniczek.
Dorii, hahaha, dobrze że mam 30 m wstążki czerwonej
Basiu, polubiła też żurawki…niestety
. Jutro zaczynam ogradzać las
. A na serio, to liczę, łudzę się, że jej to minie.
Zuza, ten teren (wielkość) to zarazem szczęście i przekleństwo
. Szkoda, że podczas budowy nie posadziłam kilku drzew. Ale teraz nadrabiam
.
Martka, teraz „będzie, będzie się działo”
Asiu, miałam jeszcze ochotę na więcej drzewek, ale zwyciężył rozsądek (poniekąd
). Mam równo 4 tygodnie na posadzenie.
Alicjo, dziękuję
. To takie moje ostatnie szaleństwo w tym roku
.
Sylwia, wysłałam
. Też myślałam, że będą niższe
, ale to oczywiście na plus, że są takie wysokie.
Na początku zakupów wpisywałam rośliny w tabelkę. Ale później, w trakcie sezonu, przestałam to liczyć (oprócz ilości, wpisywałam też ich ceny, zaczęło mnie to przerażać
). Także nie wiem, ile posadziłam, może kiedyś (zimą) przejrzę wszystkie zamówienia i dokończę tabelkę.
Aga, to w sumie normalna szkółka, tylko mają też sprzedaż przez maila
. Transport też był ich, kurier musiałby być ponadgabarytowy.
Haniu, już po zabiegu. Niestety ścięłam te trawy dość nisko, i tak nie wiem, czy przetrwają, bo były wielokrotnie wykopywane przez szkodnika. Ale to tylko kilka sztuk na jednej rabacie (tutaj akurat gleba jest bardzo przepuszczalna), więc najwyżej wiosną będę dosadzać.