Aniu, wijące rabaty zawsze mi się podobały

. U mnie typowe „pod ogrodzeniem” nie wyglądałyby dobrze.
Judith, rady były konkretne, przyznaję nieskromnie, że zdjęcia są dużo lepsze teraz
Madzia, dzięki
Justyna, dziękuję

, mi też się najbardziej podobają te kadry
Anetka, dziękuję

. Niby teren ten sam, aparat (w telefonie) ten sam, a zdjęcia diametralnie różne. Też oglądałam po kilka razy
Sylwia, będę pokazywać częściej i więcej
Dziękuję Marysiu

. To prawda, jestem dość uparta
Joann, No nie od końca wiedziałam czego chcę

. To przychodziło z czasem. Jak już miałam jedną „falę”, to łatwiej mi było zaplanować kolejne. I tak dalej. Teraz rozkminiam miejsce na huśtawkę. Szkoda, że nie poruszyłam tego tematu na spotkaniu, ale zwyczajnie o tym zapomniałam

.
Magarku, dzięki

Lemon rokoko kupiłam w 2021. Miała ze 3-4 pędy. W kolejnym roku była już ogromna i miała mnóstwo kwiatów, chyba nawet więcej niż w tym roku. Po kwitnieniu i obcięciu przekwitłych kwiatów wypuściła długie baty (1,5 m jak nic) zakończone pączkami.
Posadzona w zwyczajnej ziemi plus kompost. Tutaj ma mniej gliny niż róże na nowej części, ma bardziej przepuszczalne podłoże, ale, jak widać, wcale jej to nie przeszkadza. Nie choruje, a co do zapachu, to nie pamietam, później sprawdzę

.
Późno kwitnie z porównaniu z innymi, a kwiaty trzyma dość długo. Jak długo, trudno mi powiedzieć.
Żadnych róż nie kopczykowałam jesienią (ale świeżo posadzone bym nieco przykryła, jakbym takie miała).
Stipa i róża to super połączenie. U mnie jest tylko przed domem, ze względu na przepuszczalne podłoże.
Dzięki April