Judith
15:01, 23 lip 2024

Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12347
Basiu, TARciu, całkowicie się z Wami zgadzam. Ale, podobnie jak Kasia, nie dam rady tak podlewać.
Gdy spadnie deszcz, mam deszczówkę w beczce i używam jej do podlewania doniczek i pojedynczych, wybranych roślin na rabatach. Ale nie ma opcji, by na takim podlewaniu poprzestać (czy to deszczówką z beczki, czy odstaną wodą), ponieważ nie ma opcji, by tak podlewać całe rabaty. Teraz, gdy podlewam ze zraszacza plus punktowo dolewam z węża lub konewki zajmuje mi to jednorazowo ze 3 godziny. A nie podlewam ogrodu całościowo na raz, ale każdego dnia inna sekcja. Nie ma sił i zasobów, by realizować wskazane przez Was najlepsze rozwiązanie.
Jednocześnie unikam w ogrodzie roślin o specjalnych potrzebach, wrażliwych. Choć podziwiam w innych ogrodach klony, zachwycam się nimi - u siebie nigdy się na nie nie zdecydowałam. Podobnie z wieloma innymi roślinami. Żorżyk mnie nieco zaskoczył, zatem postaram się zadbać o niego na miarę moich możliwości
. Zobaczymy co z tego wyjdzie
.
Gdy spadnie deszcz, mam deszczówkę w beczce i używam jej do podlewania doniczek i pojedynczych, wybranych roślin na rabatach. Ale nie ma opcji, by na takim podlewaniu poprzestać (czy to deszczówką z beczki, czy odstaną wodą), ponieważ nie ma opcji, by tak podlewać całe rabaty. Teraz, gdy podlewam ze zraszacza plus punktowo dolewam z węża lub konewki zajmuje mi to jednorazowo ze 3 godziny. A nie podlewam ogrodu całościowo na raz, ale każdego dnia inna sekcja. Nie ma sił i zasobów, by realizować wskazane przez Was najlepsze rozwiązanie.
Jednocześnie unikam w ogrodzie roślin o specjalnych potrzebach, wrażliwych. Choć podziwiam w innych ogrodach klony, zachwycam się nimi - u siebie nigdy się na nie nie zdecydowałam. Podobnie z wieloma innymi roślinami. Żorżyk mnie nieco zaskoczył, zatem postaram się zadbać o niego na miarę moich możliwości

