Miałam kiedyś nożyce do żywopłotów. Niestety jakość mizerna i dość szybko się zepsuły. Od zeszłego roku mam inny sprzęt i tnę thujowy żywopłot jak masełko . Różnica w komforcie pracy i jej rezultatach oszałamiająca .
Mam z parksaida takie małe nożyce ze zmiennymi 2 ostrzami. Apumulatorowe.
Z młodą lawendą sobie radzą ale do traw słabe. Grubych łodyg werbeny tez nie chca ciąć bez zacinania.
Dobry sekator to dla mnie felco. Używam od kilku lat. Drogi to pilnuję, żeby nie zgubić
Da się rozebrać na czynniki pierwsze, naostrzyć, naoliwić, a do tego jest dostępność wszystkich elementów zamiennych, co jest w dzisiejszych czasach rzadkością
Na marginesie, strasznie mnie wkurza, że tyle się mówi o ekologicznym podejściu, niezaśmiecaniu świata, dbałości o planetę. A jak przychodzi co do czego to niczego się nie da naprawić bo brakuje części zamiennych Pamiętam, za dzieciaka, że na każdym osiedlu był punkt naprawy różnych urządzeń. Teraz nie ma bo i po co...
Podobno są jakieś dyrektywy unijne, żeby to ukrócić, ale nie doczytałam kiedy i w jakim zakresie mają wejść w życie...
Wywiozłam ostatnio na pszoka mikser z dodatkami w postaci blendera normalnego, blendera kielichowego i rozdrabniacza. Bo się jednostka główna czyli mikser rozkraczyła. DT umie to rozebrał ustrojstwo, zdiagnozował usterkę - ale co z tego jak się części uszkodzonej nie dało kupić? Strasznie mnie takie sprawy wkurzają
Kurczę, może do soboty to i mi się uda, bo jak narazie to u nas dziś sypnęło śniegiem. Nie dużo, ale od razu ślizgo, bo coś tam mroziło i przypruszyło. Ale jutro być na plusie.
Od prawie 10 lat mam Gardene i Fiskarsa, tylko je troche ostrze, oliwie bez rozbierania i odkażam. Uzywam te same. Dokupilam sobie w ub. roku dwa nowe tak na wszelki wypadek gdyby luby chcial pomoc w przycinkach. Tydzien temu sie przydały.
Inny sprzet jak duze nozyce (no name) i chyba Geolia plus sekatory do grubych gałęzi są u mnie od poczatku ogrodkowania czyli od 2007 r. Zreszta kosiarka elektryczna tez jest z tego okresu Wciaz dziala, tylko moj DT wymienia co jakis czas drobne czesci.
Sprzet agd to roznie, Bosch ma serwis pogwarancyjny urzadzen domowych, wiem bo naprawiali mi suszarke, placilam 120 zł. a nie musialam kupowac nowej. Podobnie z pralka Samsunga, rozwaliłm gumowy kolnierz bębna, przyjechal gosciu i zrobil. Ekspresy do kawy serwisuje i rzadko ale cos tam mi wymieniaja, typu uszczelka. Blendery zazwyczaj robia na jednorazowki, plastikowe badziewne chinskie lozyska i inne podzespoły. Ale mam 15 letniego wielozadaniowego robota Siemensa i jest niezatapialny. KA sie do niego nie umywa
To ja też mam taki sam prezent ślubny i też z 1996 roku tylko mój nez blendera ale cały cza go jeszcze używam mam też maszynę do szycia jeszcze starszą niż robot maszynę kupiłam sobie za moją pierwszą wypłatę, na raty