W mojej okolicy jest gdzieś w zasięgu słuchu (na szczęście dość daleko ) jakiś kogut. I z moich słuchowych doświadczeń wynika, że pora kukurykania jest mu całkowicie obojętna
O kogucie to ja się nie wypowiadam kiedyś sąsiadowi (bo on miał ozdobne ptaki, pawie, bazanty) ktoś podrzucił dwa koguty na podwórko, za naszym płotem. W sumie ten gość, który je przyniósł był trochę chory, upośledzony i ktos pod sklepem sobie z niego zażartował, że przecież on też ma ładne rasawe koguty, no i przyniósł je bez pytania i wpuścił do naszego sąsiada Co ja się o czwartej rano na wkurzałam, na te dwa koguty, na naszym płocie robiły pobudkę, nawet osobiście z tym naszym sąsiadem goniliśmy je, mogłam sobie je złapać na rosół eM jeszcze czasami się ze mnie śmieje, jak to po wiosce koguty goniłam w sumie nie wiem co się z nimi stało? ale mamy co wspominać, tak na wesoło
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Basia, AsiaWafel, Tess, dziękuję za dobre słowo Tess, krzaczorki podświetlane są reflektorkami wbijanymi w ziemię z możliwością ustawienia kąta świecenia. Tanie zwyklaki, podstawowy koszt w tym przedsięwzięciu to przewody i złączki przystosowane do pracy na zewnątrz. Zasilanie z domku ogrodowego, przewody idą po rabacie.
Straszliwie mi sie ten podświetlony ogród podoba.
U mnie największym problemem jest brak możliwości podłączenia do prądu, bo wszędzie mam kostkę, a na wierzchu raczej nie chcę zostawiać kabli