Judith, nie chciałam się wypowiadać bo się nie znam, ale się wypowiem
W temacie tulipanowca bo mi się przypomniało
Tulipanowca mam od kilku lat, od kilku lat przemarza całkowicie majowym lub czerwcowym przymrozkiem i bidak musi uczyć się żyć od nowa, od korzenia

U mnie więc imponujący nie jest z uwagi na warunki ekstremalne

Ale to z założenia będzie/powinno być wielkie drzewo. Mi też to nie przeszkadza, niech się kolejni właściciele działki martwią, tym bardziej, że u mnie posadzony jest w takim miejscu gdzie może poszaleć
Ale piszę, bo przypomniało mi się, że tulipanowca obserwuję w Wielkim Mieście. Jeden z sąsiadów, mieszkający na parterze (co z tym związane posiadający ogródek), posadził tulipanowca w 2009 r. 16 lat temu. Tnie go niemiłosiernie od dobrych kilku lat - nie ma wyjścia - gdyby nie ciął sąsiedzi z wyższych pięter pewnie by mu zrobili krzywdę (sąsiadowi albo tulipanowcowi

)
Prawda jednak taka, że to 16letnie drzewko, z grubaśnym pniem, cięte niemiłosiernie, żeby nie urosnąć na więcej niż te 4 metry - wygląda mocno "średnio".
Tyle moich porad i przemyśleń