Wolny wzrost to zaleta w tym przypadku .
Bardzo mnie kusi ten miłorząb, ale obawiam się miszmaszu gatunkowego… A może niepotrzebnie…?

Jasne .
Moim zdaniem nie będzie wrażenia misz maszu.

mrokasia napisał(a)

Jasne .

Ale w sensie, że niepotrzebnie?

Jesienią miłorząb żółciutki może to też ma dla ciebie znaczenie wizualne... i liście wolniej się rozkładają.

Judith napisał(a)

Ale w sensie, że niepotrzebnie?

Dopisałam

Judith napisał(a)

Dziękuję Haniu. Dzisiaj przejrzałam zasoby nawozowe i dumam czy lepiej zastosować azofoskę czy kupokulki…

Azofoskę sypię delikatnie na trawnik i rabaty ozdobne. Za dużo nie ma sensu sypać, bo można zasolić glebę. Hortensje i róże dostają indywidualną dawkę kupokulek. Po sporej garści na sztukę.

Wafel napisał(a)

Czy magnolię też już warto nawozić?

Magnolii jakoś specjalnie nie nawożę. Ją chyba zalicza się do roślin kwaśnolubnych, ale nie za bardzo. Pąki kwiatowe tworzy już późną jesienią, więc w lipcu można jej sypnąć trochę siarczanu potasu dla bujniejszego kwitnienia w kolejnym sezonie.

Z miłorzębem będziesz musiała uważać, żeby nie zakupić egzemplarza żeńskiego. To specyficzne drzewo, nie dość, że zaliczane do iglastych, choć ma liście, to dodatkowo ma płeć. ta żeńska forma w okresie kwitnienia pachnie zjełczałym masłem.

Juz Hania odpowiedziala apropo wrotyczu
Z drzewkiem nie wiem, poza tulipanowcem, ktorego nie mam i nie znam wszystkie inne lubie. Na suche i do suszy to sprawdzi sie milorząb i grab. Choc i im do dolka dalabym troche gliny i hydrozelu.

A widzialas graba pendule? Bardzo ładnie wyglada. Chociaz nie moge na szybko znalezc tego zdjecia. Sa pokazane tylko szczepione. Ja mam takiego kolumnowego z galazkami w dol. Uroczy osobnik.
Ale w sumie ich nie ma to nie proponuje.