Mnie zadziwia szalona różnorodność kontuzji spowodowanych ogrodowymi działaniami. Uszkodzenia kości piszczelowej jeszcze nie zgłaszano. jesteś pierwsza.
Najbardziej popularne są "łokieć tenisisty", zespół cieśni nadgarstka i bóle kręgosłupa.
U mnie najczęściej zdarzało się uszkodzenie rogówki. Po trzecim takim zdarzeniu nie włażę już na rabaty bez okularów ochronnych.
Trzymaj się cieplutko.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Judith, a co się stało z Twoim Conicą? Pytam, bo mam trzy, spadek po wcześniejszych właścicielach. Były więc są. Posadzone od czapy w ramach skalniaka... Nie pałam do nich miłością, ale i zabić nie chcę. Ale widzę, że chorują - znowu kolejny łysieje od jednej strony. One takie chorowite?
O urazie Twoim doczytałam - kiedyś się mówiło, że sport to prosta droga do kalectwa Ale ogrodowanie też urazowe, jak widać Ja głównie celuję w obicia kości ogonowej na skutek upadku ze skarpy
Kuruj się
Daga, moje tez po poprzednich właścicielach .
Do czasu, gdy rosły nie niepokojone, były zdrowe, ładnie przyrastały. Zauważyłam jednak, ze łysieją, gdy coś mają w zbyt bliskim sąsiedztwie - u mnie raz to była inna roślina, innym razem - sprzęt do automatycznego podlewania ukryty za świerkiem. Odbudowują sie po tym, ale trochę to trwa.
Gdy w zeszłym sezonie sąsiadujący z nimi perukowiec rozpanoszył sie zbytnio - przesadziłam je i tej przeprowadzki jeden nie przeżył.
Dzieje się u Ciebie, ale z tą drabiną to dobrze, że tylko tak się skończyło.
Nie mam rododendronów u siebie ale podziwiam w innych ogrodach, ciekawa jestem co wybierzesz.
Tulipany zachwycają, te lilioksztaltne co to za odmiana?