Martka, dużo bratków widziałam w piątek w markecie budowlanym. I prymulek. Ale nie kupiłam (choć kusiły), bo do ziemi ich teraz nie można wsadzić, a w doniczkach - zabiję .
Nie zabijesz, kupuj bratki Moje kupione w listopadzie przetrzymały wszystkie mrozy grudniowe i lutowe w donicy przed domem bez problemu
Na doła lampa świetlna i komedie w telewizji lub czytane. Mnie ogólnie o tej porze roku pomagają książki - kryminały, ogrodnicze lub fantasy i sci-fi. Tylko, że ja pracuję dużo na zewnątrz, więc światła mi nie brakuje i dół nie taki duży, raczej dołek
Z bratkami jeszcze się wstrzymam. Jest zbyt zimno, nawet na to, by je wsadzić do dużej donicy na dworze (bo trzeba by wyjść ).
Książki i seriale pomagają, ale sam fakt, ze dzień trzeba spędzać na siedząco/leżąco nie z wyboru a - z uwagi na pogodę - z musu, jest dołujący.
A serial sobie bardzo pogodny wybrałam - „The Walking Dead” . Lecę cięgiem już 9 sezon .
Mnie duchowo wspiera widok rosnących w oczach cebulowych. Rośliny wiedzą swoje, za dwa tygodnie wiosna i tego się trzymajmy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
To jest akurat awykonalne, bo nie wystawiam nosa za drzwi .
Albo szarzyzna, albo zimnica, albo wietrzysko, albo deszcz, albo grad/śnieg, a najczęściej kombinacja powyższych.
Tak, ze ten . Czekam na słońce .
Lidka, dół jest spowodowany brakiem słońca i możliwości wyjścia ma dwór li i jedynie .
Gdy powyższe braki nie miały miejsca, zombiaki nie miały wpływu na samopoczucie . Poza tym, wbrew pozorom, sporo pozytywnych emocji niesie ten serial .