Ewo, patrząc na kształt liścia też bym powiedziała, że to Sango Kaku, ale porównując z moim egzemplarzem już nie. Być może wiele zależy od stanowiska, nasłonecznienia i stąd takie różnice? U mnie wygląda to tak, że młodsze gałązki są intensywniej koralowe, starsze blado-koralowe, ale zielonych nie ma. Na wieloletnich egzemplarzach które widziałam, pień jest faktycznie zielonkawy. Jak patrzę na liść, to u mnie czerwone są też ogonki i nasada, także nerwy są koloru czerwonego.
Martko, u nas w szkółce Sango stoją w cieniu i wyglądają tak jak ten na zdjęciu. Kształt liścia jest dość charakterystyczny, ale nie będę się upierać, znawcą nie jestem. Pewnie okaże się jesienią, jak się liście i gałązki przebarwią (albo nie)
Ewo, ani ja nie mogę się upierać, absolutnie Ty obcujesz z klonami bliżej, ja widziałam w swoim życiu kilka egzemplarzy i kilka zdjęć. Zdecydowanie, aby rozpoznać odmianę, trzeba czasem obserwacji na przestrzeni roku. Ciekawe i pouczające są takie porównania i rozkminki
Martko, miałam to samo. Ponieważ postanowiłam sobie, że w tym roku zawalczę o to podwórko i zamienię go w ogród (od początku mówiłam, że ja chcę tu ogród, ja chcę tu ogród, a każdy patrzył tylko z politowaniem na mnie, bo widziałaś z czym startowałam), też musiałam podjąć w krótkim czasie wiele decyzji. Dołączyłam do O. z rozpaczą, wołając o pomoc. Taka prawda. No i ponieważ szybko wszystko następowało, jestem przygotowana na błędy. Ale co do odkrywania nowych połączeń to jest to zdumiewające, wydaje się, że już nic nie wymyślimy, a tu proszę. Nowe ogrody potrafią zaskoczyć, roślinki aż proszą się o nowe kombinacje. Jest szansa na coś odkrywczego, jest szansa, że z przypadku zrodzi się idealny duet czy trio czy... Dobra, wiadomo
A Twój ogród mnie zaskakuje, te kolory w nim tak jakoś niespodzianie się pojawiają. Myślałam, że będziesz bardziej powściągliwa w doborze kolorów. Może to wymaga pewnej dojrzałości ogrodniczej?
Anda, Martka O płocie myślałam długo zanim zdecydowałam. Ale ta decyzja kiełkowała i kiełkowała, gdzieś już tyłu głowy miałam, że muszę to zrobić. Już nie mogę doczekać się efektu!
A propos klona. Dziękuję Martko za fotkę Twojego Sango Kaku. Dla porównania wstawię tu mój.
I jakby nie wiem. Ale chyba to samo jest. Dodam, że w szkółce stał w cieniu innych klonów, słońca raczej tam nie miał zbyt wiele. U mnie - na pełnej patelni prawie.
Hakone Beni Kaze u Ciebie pięknie wygląda. Też się nad nią zastanawiałam. Kupiłam wprawdzie hakone, miała być zielona, ale pewności nie mam, że to ta, bo i sprzedawca chyba też pewny nie był. A ja sama tylko patrzę jak rośnie i jeszcze bardziej jestem ciekawa, jak się będzie przebarwiać jesienią.
Ach, tyle roślin, a tak mało miejsca
Joann, jak dla mnie to oba liście w takim bliskim porównaniu identyczne, mój ma może lekko bardziej wybarwione nerwy. I przypalone końcówki. Masz chyba Sango Kaku
Bardzo fajne będzie to gabionowe ogrodzenie, podkreśli rośliny. Na czarnym też będzie zieleń świetnie wyglądała.
Ja dziś posadziłam malutkiego Sangokaku, mam nadzieję że szybko urośnie.
A brachytrichę uwielbiam, świetna, niezawodna trawa. Carex muskegoństki też u mnie dobrze sobie radzi. Nie wiem czym ci zawiniła.