Iwonko, mnie te szyny całkiem pasują i są uczęszczane przez domowników, choć płyty nieobsadzone w pełni, więc lękam się chwilami o dziecię, które uparcie chodzi tamtędy najczęściej Ta jedna, którą określiłaś zbędną, jest całkiem przydatną właśnie, bo M z kotłowni wychodzi i dumnie kroczy do swojego kurnika na tyłach No muszą być, co zrobić, ja tam je lubię
A szlaczek z kostki ma poszerzać tylko tę część na wprost tarasu i myślę, że spełni swoją funkcję.

Joann, podobają mi się Twoje poszukiwania "swojej" wizji w ogrodzie! Super zmiany w tym sezonie Jeśli mogłabym Ci coś radzić na podstawie mojego doświadczenia z kostką, to ten paseczek - który, o ile dobrze zrozumiałam, planujesz mieć w trawie - bardzo szybko dozna zaniku. Trawa go zarośnie w mig. Nie będzie miał najmniejszych szans. Jeśli chciałabyś jakiś widoczny akent, to raczej grubszy paseczek, gruby na 3 co najmniej rzędy kostki. Ale i to Ci odradzam. Trawa ma taki pęd do wrastania pomiędzy kostkę, że żadne zaprawy tego nie powstrzymają, zobacz u mnie, jak wygląda styk kostka-trawnik. Tylko regularne wyrywanie i wycinanie może temu zapobiec, pytanie, czy będziesz miała na to czas

Lidka, z płytami jest nieco inaczej niż z kostką, bo są znacząco większe. Wystarczy raz na jakiś czas po koszeniu przyciąć wąsy. Ale nawet jak zdarzyło nie nie przyciąć ani razu w sezonie tez nie ma dramatu. Ja mam kilka długich ścieżek właśnie z płyt chodnikowych w trawie, wiosna wyvinałam trawę, która 2 lata je zarastała . Ale nawet przed wycięciem można było po nich chodzić. Zawsze to sucha stopa zostanie, a trawnik jest mniej wydeptany na często uczęszczanych trasach.
Polecam Ci tego rodzaju rozwiązanie, bo płyty są w trawie niewidoczne, a zatem przez to lekkie, nie przytłaczające.

Rozumiem, że tobie szyny pasują ale powinnaś mieć świadomość, że cokolwiek dalej zrobisz zostawiając to co teraz jest, to nie skrócisz optycznie ogrodu żadnym zabiegiem. Jedna z tych ścieżek jest po prostu zbędna lub powinna zmienić formę. Jeżeli główna a właściwie częściej używana to ta dla dumnie kroczącego męża to ta idąca z frontu powinna do niej dobić. Teraz tego już nie zmienisz. Możesz zamiast takiej szynowej ścieżki dla męża dać coś, co nie podkreśla tak bardzo wąskiej a długiej przestrzeni np. kwadratowe płyty, mniejsze niż te prostokąty. Może wystarczy przeciąć je na pół i zestawić ze sobą. Rozłożyć nie do końca idealnie pod linijkę a z lekkim przesunięciem i całość zatopić w rabacie a nie między krawężnikami. Między płytami dać zadarniacze. Na rabatach też możesz sadzić liniowo jak tak lubisz ale przetnij nierównomiernie te linie kwadratami z innych nasadzeń np. kostką z cisów czy berberysów czy miskantów lub czegoś kwitnącego. I powtórz te kostki na innych rabatach tylko rozłożone tak, aby nie tworzyły linijek. Masz wąski ogród, nie rób z niego dodatkowo tunelu.
Ja doskonale wiem co to wąska przestrzeń. Z tyłu za domem mam raptem 5 metrów szerokości działki i mam długą ścieżkę komunikacyjno-techniczną dla ciężkiego sprzętu przez całą długość 20 metrów ale jest tak obsadzona i są dodane elementy przecinające ją wszerz, że jest zgubiona ta długość i wąskość.
Warto może jeszcze raz przemyśleć planowane działania i opracować jednak plan całego ogrodu, rozrysować go sobie.

Joann, podobają mi się Twoje poszukiwania "swojej" wizji w ogrodzie! Super zmiany w tym sezonie Jeśli mogłabym Ci coś radzić na podstawie mojego doświadczenia z kostką, to ten paseczek - który, o ile dobrze zrozumiałam, planujesz mieć w trawie - bardzo szybko dozna zaniku. Trawa go zarośnie w mig. Nie będzie miał najmniejszych szans. Jeśli chciałabyś jakiś widoczny akent, to raczej grubszy paseczek, gruby na 3 co najmniej rzędy kostki. Ale i to Ci odradzam. Trawa ma taki pęd do wrastania pomiędzy kostkę, że żadne zaprawy tego nie powstrzymają, zobacz u mnie, jak wygląda styk kostka-trawnik. Tylko regularne wyrywanie i wycinanie może temu zapobiec, pytanie, czy będziesz miała na to czas

O to dobre wiesci. Myślałam że z tym wycinaniem trawy wkolo jest kupa roboty.