Coś Ty, no to minus dla karmnika nie potrzebuję wiele, bo ze dwie sadzonki, ale musi to być coś zimozielone na pewno.
Ambrowiec kolumnowy mi chodzi po głowie ostatnio
I dziś nie wytrzymałam, kupiłam 10 cebulek czosnków Krzysztofow, bo choć to nie mój kolor, to jednak pokusa zobaczenia, jak to rośnie, była silniejsza. Wsadzę do donicy że śliwami
mogę o coś zapytać? Tylko się nie obraź proszę. Bo ja czegoś nie rozumiem. Piszesz, że chcesz optycznie skrócić ogród ale już na samym początku osi widokowej robisz dwie szyny z chodników optycznie wydłużające go na starcie. W jakim celu? Chodzi o te 2 chodniki. Ten pierwszy rozumiem komunikacja z frontu ale ten z płyt jest tu kompletnie zbędny i wydłuża przestrzeń.
Jak potrzebowałaś komunikację z boku tarasu i schowka to wystarczyło dać ścieżkę w bok do chodnika a przed tarasem zrobić rabatę szerszą niż dłuższą.
Dodatkowo podkreślasz długość działki liniowymi nasadzeniami wzdłuż płotów a nie w poprzek. W ten sposób zawsze działka będzie wyglądać na długą. Szlaczek w trawniku gdzieś dalej nie pomoże jej skrócić.
Przepraszam ale kłóci się to co robisz z tym co chcesz osiągnąć.
A ja czasem lubię takie "podkręcenie" pewnej cechy - tu - smukłości ogrodu.
Tak, żeby wzrok poszedł za kierunkiem (wyznaczonym przez linie chodników) do drugiej części ogrodu, w której, pyk, pyk, zaskoczenie - coś innego.
Iwonko, mnie te szyny całkiem pasują i są uczęszczane przez domowników, choć płyty nieobsadzone w pełni, więc lękam się chwilami o dziecię, które uparcie chodzi tamtędy najczęściej Ta jedna, którą określiłaś zbędną, jest całkiem przydatną właśnie, bo M z kotłowni wychodzi i dumnie kroczy do swojego kurnika na tyłach No muszą być, co zrobić, ja tam je lubię
A szlaczek z kostki ma poszerzać tylko tę część na wprost tarasu i myślę, że spełni swoją funkcję.
Wiklasiu, a wiesz, że efekt był niezamierzony? Ale właściwie tak, masz rację, podkreśliłam tę smukłość. Ale tu mi całkiem pasuje, cieszę się, że nie tylko mi Z tą drugą częścią jeszcze powalczę
Jedna prowadzi od wejścia na tyły, druga - z kotłowni na tyły (wcześniej była rabata, a co robił M i dziatwa? Dawali kroczek nad rabatką, żeby roślinek nie zdeptać Nie chciało się dojść do ścieżki "obok". I tak powstał pomysł, żeby zrobić dwie