No tak, to może i ja załapię się na swoją setną?
Bardzo dziękuję, że tyle napisałyście/napisaliście
Judith,
Ajka, poranne obchody z kawą praktykuję zatem i ja! Życie przeniosło się na taras
Wiklasia,
Judith i wszystkie kończyny: rada Toszki jest mi znana, poszłam i ja za nią, ale... jest już zbyt wielu kandydatów do tytułu rośliny przewodniej. Sześciany z cisa (na razie nikt ich nie widział, bo to co jest ich nie przypomina, ale już one za rok udowodnią, na co je stać) - na prawie każdej rabacie i nawet przedogródek w przyszłym roku dostanie ich jeszcze więcej. Hakonechloa też wszędobylska. Klony palmowe, których jest już 9 i to może nie koniec. Widzicie, że sprawa wiodącej nie jest prosta
Alicjo, kiedy po raz pierwszy ujrzałam kanciki na żywo, u Danusi... tam to dopiero mucha nie siada
Teraz ćwiczę, ale sprzętu dobrego brak, a to podstawa. To musi być ostrze z porządnej stali, a to co widzę to badziew toporny.
Agatorek, dziękuję za tak miłe słowa
dziś pierwszy taki poranek na ogarniętym tarasie, w ogarniętym (w miarę) ogrodzie, a i głowa wolniejsza dla innych spraw
Po trzech miesiącach kopanio-sadzenia odpoczynek w ogrodzie od ogrodu
Judith, Twoje "Jak człowiek wsiąknie, to pozamiatane" rozbawiło mnie bardzo, dokładnie tak to właśnie wygląda z ogrodowaniem. Nie każdy to zrozumie, rzecz jasna
Roocika, róże i Atropurureum też mi odpowiadają. Serbskie mam posadzone co 1,2 na rabacie szerokości 2,2. Tnę co roku, nie pozwalam im rosnąć wysoko. Sadziłam na wiosnę 2017 roku jako dość duże już drzewka, 1.6m. Po posadzeniu wyglądały tak:
Yenna, wstawię dnia któregoś moje pierwsze plany rabat
Teraz sama się z siebie śmieję, wszak niedawno pytałam Wiolę, czy metr szerokości na rabatę hortensjową to wystarczy
Wiele osób tu świadkiem, jakie delikatne plany miałam wokół domu na maleńkie, oddzielne rabatki. Świetnie, że już teraz próbujesz uchwycić to realne przełożenie wielkości na efekt
Basia, dziękuję
a jak już się wyurlopujesz, to wrzuć foteczki jakieś
Magleska, punkt wyjścia do kolejnych metamorfoz jest
jestem mimo to zadowolona z tego etapu.
Johanka, stówka i tyle zmian, tak dynamicznie to już w najbliższym czasie raczej nie będzie
choć mogę się mylić
) i gdy mu opowiadałam, ze ogród, ze planuję, ze doglądam, to popatrzył dziwnie i stwierdził „Niewiarygodne! Ty i fascynacja ogrodem!” 
.
