Ogoreczki już? Moje to z ziemi dopiero wyszły
Juzia, popatrz przez telefon na to zdjęcie, żadnego opuchlaka nie wiedzę (żart).
Widziałam w sprzedaży cos takiego jak pułapka deskowa na opuchlaki (na dorosłe) ale nie wiem czy jest skuteczna.
U nas nieźle lało ale strat nie ma póki co.
Cieszę się, że to afrykańskie powietrze sobie poszło, bo dla mnie za gorąco.
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Opuchlaki kupuję każdorazowo z cisami w doniczkach. Mozolnie później czyszczę każda sadzone, wypłukuje w wiadrze każdą cząstkę ziemi z korzeni. To samo miałam z bergeniami. Wiem i tak, że to walka z wiatrakami, bo mam je w ogrodzie i pewnie u wszystkich sąsiadów są. Moja zmagania kończą się na czyszczeniu nowych sadzonek. Tak już jest od co najmniej 8 lat. Z ich powodu nie miałam do tej pory strat, w przeciwieństwie do pędraków, które lubią seslerię.
Z jednej strony kusi kilka własnych cukinii, z drugiej tak się ten krzak rozpycha, że … nie szkoda cukinii, gdy giną róże! Wyrywam
Reniu, masz przewidującego męża, przyjeżdża z całym potrzebnym kompletem, a nie tylko z samą pomarańczą to znacznie ułatwia sprawę, a jeśli jeszcze powiesz że worek ziemi odpowiedniej do cytrusów, to już w ogóle padnę z wrażenia Na donicach się zna w dodatku no wie, jak dbać o Twoje szczęście
Joasiu, ogóreczki już zamieniły się w małosolne Dziękuję za ten trop na opuchlaki, poszukam, pułapka deskowa u mnie miałaby co robić, chyba jeszcze w żadnym roku nie widziałam takich ich ilości, muszę przyznać. Ciekawa jestem swoją drogą, czy są jeszcze takie ogrody, w których opuchlaków nie ma i nie było…? Afrykańskie powietrze tak całkiem nie poszło, u mnie poddasze jak sauna.
Widziałam dziś na O. prawdziwie elegancki, wręcz w stylu ogrodów barokowych, widziałam też, że i Ty widziałaś A propos, planujesz u siebie jakieś warzywka?
Z dnia na dzień cukinia zamieniła się w giganta, po powrocie do domu rzucę się na nią ratując róże i gaury. A swoje warzywa mają swój aromat i smak
Alicjo, dziękuję sama się dziwię. Chyba zaważył fakt, że dość późno je wysiałam i wysadziłam do gruntu, a wówczas rozpoczął się bardzo ciepły czas. Kiedyś dwa razy uprawiałam w gruncie i zawsze mizerny efekt, tam miejsce im nie służyło. No i wtedy jeszcze nie rozumiałam, jak ważna jest kupka pod rośliny.
Ogórki po ulewie pozbierają się szybko. Najważniejsze, że dom nietknięty. Super spotkanie miałyście
Ja niestety miałam straty, świerk w donicy, żurawki u mnie nie żyją dłużej niż sezon, cisy i klony powgryzane, jeden cisek padł. Pędraki widziałam w trawniku podczas kopania rabat, mam kilka plamek na trawniku i podejrzewam ich działalność. Bez strat się nie obędzie… Kąpiele w Decisie od jakiegoś czasu robię nowo sadzonym roślinom, ale on strasznie śmierdzi. Jak są mniejsze bryły korzeniowe to przeczesuję. Oczywiście w szkółkach nie ma cisów bez opuchlaków, albo ja nie znalazłam. Plaga.
Yenno, szukam pierisów jak najęta! Niestety, większość u nas słabo zimuje, a jest tyle pięknych odmian, jak się okazuje. Odwiedziłam kilka szkółek, w niektórych nie słyszeli o tej roślinie, jedna miała na stanie ale w szkółce nie było, a w jednej „będzie we wrześniu, bo rosną”. Wniosek: masz fajną szkółkę na przyszłym osiedlu
Kasiu, jak zerknęłam za te świerki, to prawie same kopulujące parki… ja też wolałabym ich nie zauważać Drzewko cytrynowe jest prawie domownikiem na zimę mieszka w wiatrołapie, w grudniu/styczniu obficie kwitnie i pachnie, latem na zewnątrz i znów kwitnie, nie wymaga specjalnej troski, cytryny raz na rok własne i obowiązkowo skórkę przetwarzam na wiórki, zamrażam i wykorzystuję w kuchni. Za rok muszę to drzewko przesadzić, szukam ładnej donicy, ale musi to być duża donica, a wiadomo, jak z ich cenami
Koper u mnie tylko z siewek na szczęście trochę się przebiło i dał radę mszycom w przeciwieństwie do tego wysianego, tak jak u Ciebie
Siewka zostanie usunięta.