Fajny przyrządzik ciekawa jestem ,jak Ci się będzie nim kancikować

Martka napisał(a)

Ajka, jak przeglądałam ofertę wrocławskiego K. to byłam zdumiona, ile odmian pierisów można u nich dostać. Ceny i rozmiary do wyboru do koloru. Ale jednak zimoodporność wielu z nich jest słaba w mazowieckich warunkach. Jestem ciekawa, jak będą nasze rosły, u Ciebie zdecydowanie większe szanse.

Pewnie dlatego u was nie sprzedają. Zapewne w naszych warunkach faktycznie mają większe szanse.

Agatorek, szpadelek jest rewelacyjny... i zapowiada się, że długo posłuży. Mogę już teraz polecić.

Roocika, Sylwia, Wy mówicie, że dynia, aplikacja rozpoznała tak samo, jasne zatem, że skrzynię warzywną opanowała dynia-olbrzym!


O nie! Rozłazi się już pędami dookoła na metry. Zaczyna mnie przerażać. Chyba ją usunę???

Sylwia, Ajka, pierisom dam szansę, a myślałam, że kiścień będzie bardziej odporny. Trudno, eksperymentowanie kusi, a potem człowiek smutny, buuu, wymarzło... może spokornieję po zimie.... Muszę się nacieszyć. Bo są piękne jedne i drugie.

Joann, nadchodzi spokojniejszy czas wszystko powstawało w dużym tempie, ale już ostatnia w tym sezonie rabata kopie się, dom będzie miał od południa do północy dookoła jedną rabatę z - nazwijmy to - sekcjami

Podejście nr 2 z hortensją Annabelle. Już ją pokazywałam.



W kwietniu posadziłam pięć krzaczków, niestety liście pokazały się w kształcie dziwnych łódek. Szukałam różnych przyczyn, ale wyeliminowałam szkodniki, bo niczego nie widać, robiłam oprysk na grzyb i też nic się nie zmieniło. Wszystkie krzaczki jak jeden mąż porażone w ten sam sposób. Poczytałam i obstawiam, że to może być a) przemrożenie sadzonek b) działanie herbicydów, którymi zostały potraktowane rośliny w szkółce. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Tak czy owak. Wykopuję, umieszczam w dużych donicach i daję im szansę na regenerację do końca sezonu. Na ich miejsce - na wszelki wypadek w nowej ziemi - sadzę nowe sadzonki. Może tym razem się powiedzie?

A w jaka ziemię sadzilaś te hortki? Sprawdź pH. To wygląda na problem z mikroelementami. Również nowe listki są zniekształcone, więc to nie przemrożenie.

Martka, znasz ten wątek?
www.ogrodowisko.pl/watek/1149-choroby-i-szkodniki-hortensji-hortensja-hydrangea

Może tam znajdziesz opis podobnego problemu...

E tam spokojniejszy, Ty jakoś umiesz podgrzewać atomosferę i wzbudzić nastrój oczekuwania
A to trudna rabatka. Ciekawa jestem, co postanowiłaś z tymi klonami. Szpadel do pozazdroszczenia. Ja myślę, czy zaopatrzec się w coś podobnego czy zrezygnować z kancikow i pójść trochę na łatwiznę - zrobić z czasem obrzeża.

Fajny szpadelek

Widzę,że u Ciebie Martuś ciagle się coś dzieje ciekawe co wymyslisz na nowej rabacie ?

Anda napisał(a)

A w jaka ziemię sadzilaś te hortki? Sprawdź pH. To wygląda na problem z mikroelementami. Również nowe listki są zniekształcone, więc to nie przemrożenie.

Ewo, wszystkie nowo pojawiające się listki są - bez wyjątku - tak właśnie zniekształcone. Stosowałam glebę kwaśną do iglaków o pH 4,5-5,5. Jednak w to samo podłoże posadziłam 11 hortensji Limelight i te rosną bardzo ładnie... Jeśli nie mróz (sadzonki otrzymałam w kwietniu i wtedy mocno mroziło, stały przez kilka dni na dworze...) to pozostaje podejrzenie porażenia herbicydami? Starsze listki prostują się lekko, ale nadal mają takie zniekształcenia na obrzeżach. Podlewałam nawozem do hortensji, ale nie zmieniło się nic, a gdyby to był niedobór, tak dumam, to jakieś choćby lekkie zmiany in plus byłyby widoczne?

Judith napisał(a)

Martka, znasz ten wątek?
www.ogrodowisko.pl/watek/1149-choroby-i-szkodniki-hortensji-hortensja-hydrangea

Może tam znajdziesz opis podobnego problemu...

Judith, nie znam, szukałam w różnych miejscach a tu nie... dziękuję!