Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

MiluniaB 12:27, 19 lip 2021


Dołączył: 29 lip 2020
Posty: 3388
Martka - nie dobrze się dzieje, ale się nie załamuj. Palagi egipskie zawsze były, są i będą.
Wiesz, że ja nie jestem zwolennikiem ekologii w ogrodzie. Na Twoim miejscu bym zrobiła solidny oprysk. Przy takich opisach chorób roślin utwierdzam się w moim przekonaniu do oprysków profilaktycznych, które stosuje od lat. Kondycję moich roślin znasz.
A co się stało z hacone? Znam twój sposób ich sadzenia, więc za głęboko posadzone nie są, ale może jednak za płytko / wysoko. Wywaliłaś już te padnięte? Może miały za sucho, a może je zalałaś wodą?

Jeżeli masz bukszpany to sprawdź dobrze - u mnie ćma.
____________________
Milunia - Milunia w ogrodzie - z widokiem na rozlewisko ; * Wizytówka *
Magleska 14:07, 19 lip 2021


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18738
Martka
....wirtualnie przytulam ......odpocznij od ogrodu .....zajmij się czymś innym na chwilę ,a zapał sam wróci .....
a plagi ....wpisane w życiorys niestety
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
Wiolka5_7 15:10, 19 lip 2021


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 20633
Dziwne,że hakone Ci pada jak często podlewasz ?
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
edi75 22:23, 19 lip 2021


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 2188
Martuś przytulam mocno...
____________________
Edyta Moje miejsce na ziemi-początek
ajka 23:36, 19 lip 2021


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4069
Martuś bardzo mi przykro, ale nie poddawaj się. Każdy ma wzloty i upadki, moje hakonki też z dnia na dzień marnieją, dwie wypadły całkowicie, co zrobić. Teraz widzę mączniaka na klonie i judaszowcach, muszę zrobić oprysk. Z pieleniem nie nadążam. Ale w końcu masz tyle roślin, które dają radość. Skup się na nich. Ja przestałam się przejmować porażkami w ogrodzie. Trochę już tych roślin ogólnie wypadło, klon, rododendron, dereń pagodowy, to najdroższe, ale też parę tańszych. Jedno drzewo od lat nie przyrasta w ogóle i mam ochotę je wykopać (miłorząb). Jeszcze będzie dobrze... popatrz na stare zdjęcia, poprawią ci humor
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
Martka 00:47, 20 lip 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Dziewczyny, bardzo Wasze wsparcie cenne i dziękuję za nie! Wciąż odnoszę wrażenie, że działam po omacku, ustawiam zegar nie wiedząc nawet, w którą stronę kręcą się jego wskazówki.

Wiklasiu, dziękuję Ci za wpisy, od samego czytania Ciebie już człowiekowi raźniej Widzisz, w tym tkwi problem, że nie wiem, czy nie leję za dużo, czy nie za mało wody, podlewanie staje się już moją obsesją... do tego stopnia, że ... kupiłam dziś miernik wilgoci! i przy okazji PH mi pokaże. Co z tego, że wkładam palec i grzebię w ziemi. Nic mi to nie mówi, co głębiej.
Wino lepiej posłuży do opijania radości aniżeli do zapijania smutków. Do czasu pojawienia się radości spożycie w moim domu wstrzymane
No i Wiklasiu, masz babo placek, na obecnym etapie mój ogród nie podoba mi się kompletnie! Doceniam oczywiście swoją pracę i wiem, że jest lepiej niż było. Cóż, będzie przesadzanie na wiosnę 
Co do aklimatyzacji, masz rację. Gdybym jeszcze wiedziała, jak mogę je rozpieszczać, jak spełniać zachcianki. Rośliny mówią, ale ja jeszcze nie znam ich języka... i tu się rozgrywa cały dramat!

Roocika, dziękuję za porady i dociekanie w moich sprawach. Ogórki to już chyba sobie daruję, zrobiłam 15 słoików i trudno, nie będzie więcej, oprysków chemicznych nie chcę stosować, a mleko tu raczej nie pomoże? Hakone nie wiem, czy podlewałam za mało czy za dużo... prawie codziennie w upały. Może to za dużo....? Liście żółkną, potem zwijają się w cienkie patyczki i brązowieją. Jutro wstawię fotki, dziś za bardzo bolało mnie serce... Ten proces postępuje u kolejnych hakonek i stracę ich prawdopodobnie jeszcze więcej. W glebie nie mam problemu ze stojącą wodą, mam na dużej części działki zrobione rozsączanie, dreny, woda nie stoi po opadach, ale może jednak zbyt dużo podlewałam?... może problemem jest torf? te sadzonki były na czystym torfie. Inne, z innego źródła, wszystkie się przyjęły i ładnie przyrastają, a te 50 które przywiozłam z Włocławka, tylko słabną... Asiu, natomiast jestem prawie przekonana, że mam tego pordzewiacza na tych grabach! Były trzy, bardzo słabo ruszyły:
- w pierwszym w ogóle nie pękły pąki, zamarł na tym etapie
- w drugim bardzo spowolniony rozwój, a liście mają zgniło-zielony kolor, inny niż pozostałe graby
- w trzecim w ogóle nie wykształciły się do tej pory pełne liście, są małe, max, 1,5-2 cm, a to co jest, ma taki zgniło-zielony kolor.
To wskazywałoby na pordzewiacza, jak sugerujesz! Czy ma sens oprysk drzewek Ortusem?

Bukom dam jeszcze czas, kupiłam je ze zdobniczką bukową, co oczywiście zauważyłam dopiero w domu, zrobiłam oprysk Mospilanem. Teraz znów się pojawiła i dodatkowo brązowe plamki. Pewnie trzeba oprysk powtórzyć?
Koncepcja - dam sobie czas, tu odwrotnie niż z króliczkiem, nie chodzi o to by go wciąż gonić

Miluniu, uczę się redukować chemię w ogrodzie i myślę, że to jest dobry kierunek. Widzę tylko jeden problem, do tego trzeba mieć sporą wiedzę, a nie tylko postawę. Ja tej wiedzy jeszcze nie mam. Popełniam wiele błędów, nie rozumiem mechanizmów działania, procesów. Udało mi się otrzymać pyszne pomidory i ogórki bez grama chemii, jednak kosztem skrócenia okresu plonów. Tego nie żałuje, ale kiedy skończą się moje własne pomidorki, pójdę po nie do sklepu z wiadomo jakim balastem... Z jednej strony rezygnacja z chemii daje możliwość wnikliwych obserwacji i rozumienia ogrodu, z drugiej może kosztować utratę wielu roślin. Prawda jest taka, że prawie nie mam drzew, z którymi nie byłoby problemu, które byłyby w 100% zdrowe. Na 22 posadzone - bezproblemowe są dwa... profilaktyka - masz rację, to chyba słowo klucz, dobre pytanie, czy można ją osiągnąć bez użycia chemii.

Maglesko, dziękuję za Twoje słowa, plagi wpisane, ale z czegoś wynikają. Gdybym mogła to lepiej zrozumieć, pojąć co się dzieje, a tak czuję się taką bezradną głuptaską...

Wiola, hakone podlewam co 2 dni, w upały czasem nawet codziennie, chyba jednak za dużo... jutro zrobię zdjęcia, może coś podpowiecie? ... dziś już nawet patrzeć nie mogłam na te biedne rabaty... mam podejrzenie, że to ta kora nieprzekompostowana, a dosypana do podłoża, może być problemem, zabierać azot. Pisała o tym Anda. Ale dziwne, że sadzonki z jednego źródła rosną bardzo dobrze, a sadzone w takie samo podłoże, a z drugiego wszystkie padające.

Edi75, dziękuję  utulenia to mi dziś naprawdę potrzeba.

Ajka, drzew szkoda, traw szkoda, ale też materiał w szkółkach jest mocno nadwątlony, mam wrażenie...
Aniu, proste przepisy są najlepsze tylko obecnie gdy patrzę na stare fotki, widzę cały ten swój tytaniczny wysiłek i widzę, że przed było lepiej! Było więcej hakonek Wpadam w panikę, że jak tak dalej pójdzie i znów zostanę bez drzew, to chyba się rozpłaczę w głos?... Postaram się zrobić opryski tam gdzie to konieczne i znaleźć przyczyny tego, co się zadziało, by nie popełniać tych samych błędów. Bo co z tego, że znów dokupię hakone... Muszę wybrać się w jakieś piękne miejsce na pocieszenie, oderwać od ogrodowych porażek... Czy Twoje sadzonki hakone były też w czystym torfie?














LIDKA 09:29, 20 lip 2021


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 7331
Marta czytam ze drzewa choruja. Współczuje.

Na forum byl tu watek Mazana gdzies o chorobach opryskach itp.
Często nawet Toszka do niego odsyłała.

Moze tam bedzie jakas rada?

Grunt to sie nie załamywać.

Trzymam kciuki za Twoje drzewa i hakonki.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Juzia 09:56, 20 lip 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38869
Co do oprysków, chemia czy eko to... eko to właśnie bardziej profilaktyka.
Gnojówki z pokrzyw, wrotyczu i np cebuli trzeba lać systematycznie... wtedy działają najlepiej. To samo z herbatkami tymiankowymi Lejesz cały czas, nawet jak nie ma szkodników.
Octanem wapnia pryska się na zmianę z herbatką, co tydzień. Jest roboty przy tym
Miedzianem pryska się opadłe liście jesienią żeby grzyb nie przyatakował w przyszłym sezonie. Pryska się też wiosną tuż przed sezonem. Więc to też jest raczej profilaktyka

Ludzie pryskają chemią, bo to łatwiejsze. Pryśniesz dwa, trzy razy w sezonie i styknie.
A eko napierdzielasz co tydzień żeby było zdrowy ogród.
Twój wybór.


Ja w tym roku niestety nie mam czasu na gnojówki i opryski cotygodniowe... i widać różnicę w kondycji roślin niestety.
Niedawno kupiłam olej rydzowy, ale jeszcze nie miałam okazji przetestować, bo pryskać można tylko do 25 stopni C. Ciekawa jestem czy na mszyce też by zadziałał

POszukam fajnej ściągawki i ci zaraz wrzucę

____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Juzia 10:08, 20 lip 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38869
Skopiowane z wątku Sebka, strona 720:

Kopiuj/wklej


polinka napisał(a)
Dla wszystkich zainteresowanych ekologicznymi opryskami podaję informcję jakie do tej pory udało mi się zgromadzić od Mazana.

1.Zapobieganie chorobom grzybowym:
PW-Proponian wapnia
OW- Octan wapnia

2.Zapobieganie występowaniu ssąco-gryzących:
HT-Herbatka tymiankowo-oreganowa
RT-roztwór tymolu

Wybieramy jeden preparat z 1 i jeden preparat z 2.
Zaczynamy oprysk od preparatu z 2. czyli HT albo RT, następnego dnia robimy oprysk z 1. czyli PW lub OW. Po 7 dniach powtarzamy, zaczynając znów od HT lub RT. I tak już do końca sezonu robimy opryski wg takiego schematu

Proponian wapnia- PW

Odważamy 150 gram propionianu wapnia i wsypujemy do butelki o poj 1 l Do tego dodajemy 2 ml octu 10 % lub 3 ml octu 6 % i całość dopełniamy wodą do objętości 1 litra. Wstrząsamy do całkowitego rozpuszczenia. Do oprysku bierzemy tego koncentratu 2 ml na każdy litr cieczy do oprysku. W każdym litrze cieczy do oprysku powinno się znajdować 100 ml krochmalu przygotowanego identycznie jak w przepisie na IF.
Jak wynika z prostego przeliczenia 1 l koncentratu PW starcza nam na 500 l cieczy do oprysku. Koncentrat powinien być stabilny chemicznie i mikrobiologicznie.

Zmartwił mnie krochmal w przepisie, w drugim ogrodzie będę miała problem z przygotowaniem i zadałam pytanie Mazanowi czy krochmal można czymś zastąpić?
Cytuję odpowiedzi Walerka:

"Dlatego używam mydła w płynie - prawie się nie pieni, a oliwa z oliwek zmniejsza pienienie się mydła."

Ile mydła użyć?

" Podobnie do ilości mydła potasowego, gdyż to nim się posługuję. Nie zastępuje całkowicie krochmalu, ale ma działanie biobójcze i wzmacnia PW. To ok. 1 - 2% / litr. Krochmalu wychodzi 10%. Mydło w podobny sposób przygotowuje się na bańki do zabawy dziecięcej.

Do poczytania o mydle potasowym:

http://poradnikogrodniczy.pl/mydlo-potasowe-pomocnik-w-ochronie-roslin.php

Ogólne info o PW:
Co najważniejsze - fytoftoroza nie ma żadnych szans rozwoju, a także werticilioza. propionian wapnia- Zwalczy choroby odglebowe, których na przedwiośniu multum - pytium, szara pleśń, fuzarioza i inne, czyli choroby zgorzelowe powodujące wypadanie roślin nawet kilkuletnich.

"...Preparatem PW można opryskiwać dosłownie wszystko od pomidorów począwszy na jabłoniach skończywszy . Nie wyłączając borówek... W razie infekcji parcha jabłoni lub gruszy do oprysku 8 ml tego koncentratu na litr wody ..."

"...HT na pewno trzeba mieć choćby ze względu na jego właściwości owadobójcze i jako repelent na ślimaki. No i PW na jego właściwości grzybobójcze i jako nawóz wapniowy dolistny i preparat zapobiegający zgorzeli siewek przy produkcji rozsad.

Jesli ktoś jest zainteresowany tematem to można tutaj poczytać:

http://wrzos.phorum.pl/viewtopic.php?t=1829&postdays=0&postorder=asc&start=810

Octan wapnia- OW

jeśli masz kredę (sklep malarski, kreda czysta, bez żadnych dodatków, może w małych sklepikach, niektórzy poszukują w Castoramie, węglan wapnia można też kupić w aptece jako węglan wapnia strącony, możesz użyć również węglanu wapnia do odkwaszania wina jest w sklepach winiarskich, a także kredy dla malarzy w sklepach z art. artystycznymi). Siarczan wapnia - składnik gipsu. Nie nadaje się!!!
Kupić na "anser kreda malarska".
http://sklep1365493.home.pl/pl/p/Kreda-Malarska-2kg/119
Pamiętaj - kreda czysta, bez żadnyc - czystą bez kleju i innych dodatków oraz ocet i wodę możesz opryski zacząć dziś.
Przepis podaje:
do butelki 1,0 L wsypujesz 13 dkg kredy i dopełnij wodą (ilość kredy w ogromnym przybliżeniu to ok. 2/3 szklanki) - należy dobrze rozmieszać,
do drugiej butelki o poj, 1,5L wlewamy 0,5l octu winnego, czy jabłkowego 6% lub 300 ml octu spirytusowego 10%, (W drugiej butelce masz na początku sam ocet i dodajesz do niego roztwór kredy - zachodzi reakcja). Stężenie octu warunkuje jego ilość na litr roztworu: 5% - 300 ml, 7% - 210 ml, 10% - 150 ml.
bierzemy 200ml zawiesiny kredy i dodajemy do octu. Wystąpi reakcja z wydzieleniem CO2. Uwaga, kredę wlewaj powoli do octu, bo reakcja jest silna, mocno się pieni i potrafi wypłynąć mieszanka z butli.
Na koniec należy pobrać 75 ml roztworu do opryskiwacza, uzupełnić do 1 l, zamieszać i do pracy.
Użyć wody ze studni.
Pozostały roztwór przechowywać w tem. pokojowej, będzie do dalszych oprysków.
Jak rozumiem z ww. przepisu - po pobraniu docelowych 75 ml roztworu do opryskiwacza postaną de facto niewykorzystane ok. 800 ml zawiesiny kredy w wodzie z pierwszej butelki(1l - 200 ml wzietej do mikstury ostatecznej)oraz ok. 1,625 l zawiesiny docelowej z drugiej butelki(1,7 l - 75 ml) do ponownego wykorzystania. Dobrze czytam? Co z ta kredą w wodzie (800 ml) robisz dalej, jak ją wykorzystujesz?
Zawiesina kredy w wodzie niech czeka na dalszy rozwój wypadków, natomiast kreda z octem stanowi koncentrat, który na bieżaco będziesz zużywać po 75ml/l roztworu. Nie podawałem dużych liości gdyż nie wiem czy wszystko będzie zużyte, a ręczną tryskawką można się zając bez kłopotu.

OW pomyślany był jako środek eliminujący niektóre zabiegi chemiczne, jednak ku mojemu zdziwieniu wykazał silne działanie także jako stymulator. Działa równolegle na kilka funkcji w roślinie dając efekt roślinnego eliksiru młodości. Stosując uzupełniająco herbatkę rośliny zwiększały ilość pędów generatywnych, a w tym kwiatów.
Mogę tylko powiedzieć, że octan wapnia działa tak wielokierunkowo, że jest preparatem interwencyjnym, zapobiegawczym, a także retardantem. Działa bezpośrednio na wiele grzybów, można go stosować od fazy siewki. Trzykrotne podanie w ciągu 10 - 14 dni nie tylko chroni rośliny, ale wzmacnia je i chroni przed stresem - chłodem, przenawożeniem, suszą itd. Substancja czynna jest cały czas obecna w roślinie, a podana z zewnątrz zwiększa siły obronne roślin, wchodząc w skład hormonów roślinnych harmonizuje ich rozwój zwiększając nie tylko ich masę liściową, ale - co najważniejsze - pobudza rośliny do kwitnienia i owocowania.
Na marginesie - co zwalcza OW.
choroby odglebowe: fuzaryjne więdnięcie /zgorzele siewek/, zamieranie róż i azalii, gnicie korzeni /pythium ultimum/ często spotykane na trawnikach, parch jabłoni i gruszy, zapobiega rdzy gruszy, choroba bulw ziemniaka i cebul tulipanów, zaraza ziemniaczana, czernienie łodyg strączkowych i szereg innych chorób grzybowych.
Preparat został opracowany z myślą o pomidorach i ogórkach, ale jest stosowany na wszystkie rośliny, a efekt jego działania jest zaskakujący. Jeśli się zdecydujesz i go sporządzisz będziesz mogła stosować go bez ograniczeń, a większość chorób roślin stanie się dla Ciebie tylko przykrym wspomnieniem. Powiem, że mój sąsiad - kilkusethektarowy rolnik też go stosuje i dziwi się, że wcześniej o tym nic nie wiedział, a robi na jednorazowy ładunek 2000 litrów. W moim ogrodzie uratował maliny, agrest i porzeczki oraz czereśnie, o pozostałych drzewach i warzywach nie wspomnę. Okoliczni ogrodnicy i rolnicy opryskują teraz przeciw zarazie ziemniaczanej - ja nie muszę - octan zwalcza także i to.
Stosowany od wczesnej wiosny zapobiega: na owocowych - parchowi jabłoni i gruszy, drobnej plamistości liści, moniliozie, na warzywach - askochytozie, mączniakom, alternariozie i wielu innym. Zgłoszeń o pozytywnym oddziaływaniu na rośliny jest jeszcze więcej - wielu opryskuje rośliny ozdobne.

Herbatka Tymiankowa-HT

Na owady jest wypróbowywany inny o nazwie Herbatka tymiankowa.
Przygotowanie:
do 1 i ½ l butelki wsypać susz ziół tymianku 1op. 20g i oregano tak samo.
Wlać ½ l wódki
oraz ½ l wody przegotowanej i ostudzonej,
odstawić na dobę.
Po przecedzeniu wsypać ponownie wilgotne zioła do naczynia i zalać pół litrem wrzątku. Szczelnie przykryć - ulatnia się substancja czynna - i odstawić do wystudzenia. Przecedzić i zmieszać razem.
Użwać 150 ml na 2 - 3 litry wody.

Herbatka tymiankowa
Przygotowanie: do 1,5 l butelki wsypać susz ziół tymianku 1 opakowanie 20g i oregano tak samo. Wlać 0,5 l wódki oraz 0,5l wody przegotowanej i ostudzonej (nie gorącej, bo Ci alkohol wyparuje), odstawić na dobę. Po przecedzeniu wsypać wilgotne zioła do innego naczynia i zalać pół litrem wrzątku (poprzedni alkoholowy roztwór tymianku i oregano zostawiamy, nie wylewamy). Szczelnie przykryć - ulatnia się substancja czynna - i odstawić do wystudzenia. Przecedzić i zmieszać razem obydwie ciecze.
Użwać 150 ml na 2 - 3 litry wody dla wzmocnienia roślin, a 150 ml na 1 litr do zwalczania szkodników.

Nie mieszać z octanem wapnia.
Jeśli pryskać to najpierw herbatką, a następnego dnia można użyć octanu - odwrotnie dopiero po 7 dniach.
Obecne wyniki mówią o dużej skuteczności p/komarom, muszkom i in. owadom, więc możliwe, że i u Ciebie poskutkuje.
Herbatkę możesz stosować w kryzysowej sytuacji, smarujac, pędzelkując miejsce infekcji nierozcieńczonym roztworem. Jest silnie bakterio- grzybo - i wirusobójczy.
Teraz wiesz jak działa stężona natura.


Możesz pod koniec sezonu (sierpień) użyć HT w ilości 300 ml/1l i opryskać łodygi, pędy czy pnie roślin wieloletnich i bylin /ja swoje "maluję" pędzelkiem/ dzięki temu nie mam kłopotów z zamieraniem pędów czy chorobami zgorzelowymi pni drzew i krzewów, a nawet borówki wysokiej.
Wyciąg z tymianku stosuję w takim stężeniu jako środek dezynfekcyjny i sprawdza się nawet b. dobrze. Prawdę mówiąc nie ma środków do odkażania gleby, natomiast HT jest wiruso-, bakterio-, grzybo-, a w wyższym stężeniu także owadobójcza. Nie stosuję na rośliny ulistnione tego stężenia, gdyż może być fitotoksyczna, ale na korę pod którą są kryjówki zimowe szkodników i patogenów jest odpowiednia. Zaraza ziemniaczana po zabiegu doglebowym również ustąpiła. Pisałem o borówce gdyż zaatakował grzyb wywołujący zamieranie pędów, teraz pozostały po nim tylko wspomnienia.
Czy stosować po zbiorze warzyw? Oczywiście. To ważny zabieg zwalczający szkodniki odglebowe i choroby.
Wyciąg tymiankowo - oreganowy często stosuję do odkażania podłoża oraz oprysków interwencyjnych jeśli zachodzi taka konieczność.

HT ma działanie kontaktowe. Na owady działa kontaktowo ale także odstraszająco. Przekonałem się, że w bukszpanach likwiduje wiele szkodników i chorób w tym tak uciążliwe do zwalczenia jak grzyb Volutella. Wymagana jest jednak - jak to w ekologii - systematyczność stosowania.


To tyle u mnie teorii, Mazan-Walerek na swoim wątku:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2602-fitoremediacja-czyli-biorekultywacja-i-nie-tylko
na pewno odpowie na wszystkie pytania i wątpliwości.

____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
daredevil 10:10, 20 lip 2021

Dołączył: 08 cze 2021
Posty: 3572
Myślę że winny jest torf... nie trzyma wcale wilgoci, trzeba go cały czas podlewać... załatwiłam tak sobie trochę borówek a myślałam że robię im dobrze... torf namaka a potem szybko przesycha i suchego niełatwo nawodnić, znowu...

trzymam kciuki za resztę roślin! Ogórkami się ie przejmuj, za rok będą kolejne
____________________
https://www.ogrodowisko.pl/watek/11118-podkrakowska-wies-foliak-kury-i-my
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies