Te hakonki to Cię kosztują zdrowia ... (i nie tylko).
Niestety tu nic nie doradzę, zwłaszcza, że, jak piszesz, tylko one mają problem. Gdyby inne rośliny też Ci wypadały, to wtedy moznaby pomyśleć nad ogólnym problemem. Ale tylko one?
Może jednak mają za mokro? Dużo padało u Ciebie ostatnio?
U mnie w nowych sadzonkach też znajduję nawóz „kuleczkowy”, ale zazwyczaj wszystko sadzę w mieszance czarna ziemia (zebrana z kretowisk) plus kompost (kilkuletni), w różnych proporcjach, jak mi się wymiesza

. Nawozić będę za rok.
Może zbyt lekko do tego podchodzę, ale na razie działa.
Oczywiście zdarza mi się (póki co bardzo rzadko) że coś „wypadnie”, ale to są pojedyncze sztuki z różnych gatunków roślin.
Lub cała partia z jednego miejsca, jak annabelki

. Ale to z nimi było coś nie tak (z 6 sztuk przeżyła ostatecznie jedna), bo na ich miejscu little limki rosną jak głupie

.