Szwagier był kierowcą?
Piękna wyprawa i cudowna fotorelacja. Takie wyprawy pozwalają odsunąć myśl o nadchodzącej końcówce jesieni.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Agi2006, cieszę się, że mogłam zobaczyć, na czym może polegać urok takiego miejsca Bardzo cieszą mnie przywiezione róże i te oczekiwane, jednocześnie mam wiele obaw, czy uda mi się wszystko dobrze połączyć, dobrać towarzystwo, nie za ciasno posadzić Nie sądziłam, naprawdę nie, że tak oszaleję na punkcie róż...
Sadzenie zaczynam już w piątek, to będzie sporo pracy. Aby posadzić róże, częściowo będę też musiała zdemontować rabatę przed domem z gaurami i zabrać stamtąd także róże piano. Goły korzeń będę sadziła w listopadzie, mam czas, aby przygotować rabatę na pomarańczowo-herbaciano-kremowe. Mówiąc krótko: trzeba będzie ostro naginać. Energię muszę wykrzesać, lepiej teraz, wiosna będzie spokojniejsza ... czy tylko się łudzę?
Sylwia, wrócę tam, ale już bez opanowania teraz priorytetem były róże, obawiałam się, że nie będzie na nie miejsca w aucie, jak dopakuję inne, natomiast gorączkę miałam, a jakże, także donicową
Alicjo, bardzo miło, następnego dnia roboczego miałam już potwierdzenie przyjęcia zamówienia, spodziewam się, że przyjdą ładne krzaczki. Szkoda, że brexit spowodował pustki w dostępności róż angielskich. U nas wybór róż Austina jest jeszcze bardziej ograniczony, stąd ten desperacki wypad
Lidka, dziękuję, byłam całkiem niedaleko Ciebie, tyle fajnych miejsc z Twojej strony. Czytam, że Ty też dosadzasz róże Masz już typy?
Donice mnie zachwyciły, wrócę po ten towar u nas takiego wyboru nie widziałam nigdzie, a może gdzieś jednak jest? Róże po podróży kwitną jak szalone w weekend sadzę i czekam na listopadową dostawę Mam tylko zagwozdkę, jak pogodzić szeroką rabatę z późniejszym dostępem do róż? Kolce są, a tu pielenie, przycinanie, podlewanie, jak to pogodzić? .... Może jednak spojrzeć pod kątem praktycznym i dać wąski szpaler? ... zamiast szerokiej rabaty?
Karola, małe szaleństwa też fajne, jeśli już nie można poszaleć na całego
szwagier tym razem mocno w tyle, poruszał się w swoim tempie kosząc kukurydzę moja ogrodomania nieźle go bawi O końcówce jesieni jeszcze nie myślę, stół zapchany cebulowymi, segreguję i planuję, co gdzie posadzę. 7 róż i 40 cisków czeka, a potem przygotowanie rabaty pod kilkanaście kolejnych róż. Brzmi jak pełnia sezonu...
Agatorku, ostatnio temperatura osiąga i u mnie ze 100 stopni. Nie miejmy jednak ABSOLUTNIE wyrzutów sumienia Zawsze można zadołować donice! O! To jest myśl! Poza tym tyle zrobiłaś w tym sezonie... a ja też nie mogę sobie niczego zarzucić Tego się trzymamy
Ale wyprawa...! Dla mnie na razie nie osiągalna, ale może kiedyś?.
Super, że pokazałaś to urocze miejsce, tych obrazków nigdy za wiele. Lubimy je!
Popatrzę na ich stronkę, w późniejszym czasie.
Będziesz musiała teraz zagospodarować zawartość swojego "zielonego autobusu".
Gratulacje!
Martka wyprawa za granicę bez granic to jest to!
Niemcy to raczej swoje róże preferują. Po angielskie to do Hyzego teraz jeszcze lub wiosna.
Mnie przytłaczają takie duże szkółki i wychodzę bez roślin. Ale to ja, ty pewnie się czujesz jak ryba w wodzie.
A jak ceno to ci się opłaca tam kupować.
Oliwie angielska mam 3 krzaki każdy krzak w innym miejscu i każdy inaczej kwitnie. Jest ładna, ale krótki kwitnie kwiat. Zapach bardzo ładny.
Ja za Oliwie dałam 4-5 lat temu 50 zł na zamówienie z Anglii było to sporo teraz potaniały
Alicjo, "zielony autobus" musiał się na chwilę zatrzymać niebawem będzie zagospodarowany. Jesień to gorący okres w naszych ogrodach
Elu, wydaje się, że można u nas bez problemu dostać róże Austina, jednak jeśli szukasz konkretnych odmian, nie jest to już takie proste... Masz rację, duże szkółki są lekko przytłaczające, choć miło też zobaczyć je w takiej obfitości, to robi wrażenie. Ceny trudno porównać, bo na znanych nam stronach róże te są niedostępne. Może to się w przyszłym roku zmieni? Chiny i Japonia to wystarczające rynki zbytu dla hodowców angielskich róż, tak sobie myślę, nie musi się za bardzo starać o Europę...