Lidka, ubawiłam się, już widzę tego kierownika pędzącego na sygnale na budowę



czasem trzeba niestety "stanowczości", delikatnie rzecz nazywając

ja też budowałam sama przy ograniczonej bardzo pomocy mojego Taty. Wiem dobrze, jak trudno niektórym panom ekipowym przychodziło zaakceptować inwestorkę, która czegoś chce i coś rozumie, jeśli nawet nie więcej rozumie... Twoje rabaty w tym sezonie zaskoczą Cię bardziej niż myślisz

jestem pewna, że będzie Ci błogo w ogrodzie
Aga, moje graby to po prostu graby fastigiata, Frans Fontaine rosną ponoć jeszcze bardziej kolumnowo, ale ten wąski pokrój moich grabów wynika raczej z tego, że gałązki były w szkółce mocno przycięte, na max 10 cm, aby lepiej znosić przesadzanie. Zresztą bardzo dobrze przyjęły się wszystkie. Nie przycinane zyskują pokrój wrzecionowaty. Jednak ja będę je formować.
Może weź jakąś ekipę na wypadek, gyby mąż miał się przetrenować?

Haniu, różne mieliśmy do i dla siebie podejścia z moim bratem, nie będę ukrywać

potem przyszły chwile które bardzo nas połączyły. Bardzo podziwiam jego wrażliwość, czasem myślę, że jest po prostu za dobry. Zgadzam się z Tobą, schroniskowe psy potrafią okazać wdzięczność. Jazz, ta większa czarna, przez pierwsze pół roku w ogóle nie podchodziła i nie dała się pogłaskać. Miała spuszczony wzrok. Teraz jej szczęście udziela się wszem wobec. Czasem proszę brata, aby mi przesłał filmik z psiakami, kiedy układają się do snu. Rozczula mnie ten widok zupełnie. Jeśli kiedyś będę miała psiaka, to ze schroniska.
Roociko, temperatura tak przyjemna, że umówiłam się dziś z panem od moskitier na pomiary

Trudny czas mija, los nam dawkuje dobre i złe chwile i myślę, że ogólny bilans wypada wciąż bardzo dobrze...
Aciaz1000, cisy posadziłam wiosną 2018 r. i w pierwszym sezonie z przyrostami wyglądały tak:
W kolejnych latach dość mocno je przycinałam, aby się zagęściły. W zeszłym roku na wiosnę było tak:
Teraz z przycinaniem na wysokość będę już ostrożniejsza, są gęste i silne. Zauważyłam też dziwne zjawisko, w lewej połowie szpaler miał w tym roku o 15 cm wyższe przyrosty niż w prawej. Muszę się temu przyjrzeć, czy to różnice w glebie, czy jednak coś innego hamuje połowę żywopłotu?
Dziewczyny, dziś chyba udało mi się przechytrzyć krokusy!? Przyłapałam jednego na rozwijaniu pąka! Biegam codziennie, aby nie przegapić

Piękne to uczucie, gdy z powrót z pracy nie odbywa się w ciemnościach i można jeszcze wypatrywać zmian.
Zdziwiłam się także, bo zdecydowanie nie sadziłam hiacyntów, a wygląda mi na to, że to one?
Sikorki powróciły wraz z mrozami do karmnika i na smalczyk ze słonecznikiem, otrzymały właśnie świeżą dostawę. W lodówce "ogrodową półkę" zajmują za to nasiona: jeżówki, werbeny i Euphorbia characias

Ciekawe, czy coś z nich wyrośnie