Stało się

po 2 miesiącach udało się znaleźć wykonawcę do układania posadzki w oranżerii

O dziwo, pan przyjechał terminowo, obejrzał, policzył i powiedział: "Super robota! Lubię takie wyzwania!" No więc skoro jest już etap ustaleń, to może doczekam również etapu wykonawstwa
Wiosna jeszcze nie nadeszła, kolorów na zdjęciach nie będzie. Bieganie wokół krokusa (na razie tylko jeden pokazał kolor) trwa każego dnia...
Bardzo wyrywny okazał się klon Shirasawy Aureum, to są widoki! (przypomnijmy, że to u mnie pierwsza wiosna z drzewami liściastymi, więc radości z każdego ruchu jest moc).
W oranżerii w ciągu dnia temperatura powyżej 20 stopni. Bardzo przyjemne uczucie. Tulipany z ostatniego, listopadowego zamówienia włożyłam do donic, zimę przetrwały pod okapem, nie wymarzły, teraz je tu podpędzę.
Sikorki i sójki przylatują do karmnika i do kulek, w ostatnich dniach ruch jest ogromny... Są dość zdeterminowane, skoro nie przeszkadzała im wczoraj nawet moja obecność w ogrodzie.

Nie prowadzę obecnie żadnych prac ogrodowych. Wszystko w dalszym ciągu czeka. Pochłaniają mnie też inne sprawy, a pogoda nie sprzyja, czasem znajdę chwilkę na przejrzenie oferty szkółek, czasem zrobię okrążenie wokół domu i posłucham śpiewu ptaków. Wczoraj minęła druga rocznica odejścia mojej Mamy. Tyle się zmieniło od tego dnia. Niektóre cisze będą zawsze nieznośne...
Poszukuję świdośliwy, Wiola ma piękną Lamarcka, Anda ma Obelisk, nie wiem na co się zdecydować, szukam czegoś co utworzy ładną koronę, bo nie mam w ogrodzie żadnego drzewka o takim pokroju... i ten brak słusznie wyłapała swego czasu Vita. Jeśli macie jakieś ciekawe typy, dajcie proszę znać.
Życzę Wam spokojnego weekendu!