Mirko, wszystko możliwe, ale wydaje mi się, że chyba jednak to nie Bonica. W zeszłym roku porównywałam widok na Leonarda pod Zamkiem i wyglądał tak samo jak mój Leon. Muszę zobaczyć na żywo Bonica, jednak ona na zdjęciach przechodzi w bardzo jasny róż, a mój Leonardo nie.
Tak wyglądał Leonardo pod Zamkiem (a może nasadzili Bonicę i podali złą tabliczkę?)
Tak wygląda mój Leonardo w początkowej fazie intensywnego różu
Z czasem oczywiście ten róż łagodnieje, ale jednak nie jest rozbielony aż tak jak u róży Bonica. Dzisiejsze zdjęcie to już koniec drugiego tygodnia kwitnienia, płatki są już znacznie jaśniejsze.
To jest właśnie cała zabawa z różami, że mają tyle oblicz. Sama nie mogłam nigdy na zdjęciach w necie "trafić" koloru LEHamilton, zastanawiało mnie, skąd takie różnice, jakby inne róże, teraz dopiero widzę na krzaczkach, jak zmienna jest ta kolorystyka kwiatu z każdym dniem oraz w zależności od tego, jak długo kwitnie cały krzak, kolejne wydawane kwiaty mają jakby ciut mniej pigmentu.