Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

W ogródku Martki

Gruszka_na_w... 22:17, 24 cze 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
80% swoich ogrodowych nasadzeń kupowałam przez internet. Nigdy nie musiałam składać reklamacji. Ale nie da się ukryć, że ostatnie dwa sezony były dla branży bardzo trudne. Są kłopoty z pracownikami, brakuje możliwości stabilnego prowadzenia biznesu. Ci mniej doświadczeni mogą popełniać błędy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
mrokasia 22:52, 24 cze 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19800
Obejrzałam zakupy - auć!
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Martka 23:38, 24 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Maglesko, LEH zakwitnie u Ciebie migiem Ja czekam na Jude de Obscure, daję jej jeszcze trzy dni

Haniu, nawet zajrzałam dziś do Ciebie obejrzeć Twoją Bonicę (Ty zwisałaś , myślę, że Mirka zasugerowała się kolorem, ale Leonardo ma to do siebie, że z intensywnego majtkowego schodzi do rozbielonego różu. Tydzień temu wyglądał zupełnie inaczej Ławeczka jest w użyciu szczególnie pod wieczór. To moje ulubione miejsce widokowe, inhalacja w komplecie.

Basiu, pieniądze będą zwrócone, to duży plus, ale fakt sprzedaży towaru, który miał być 2L, a nie jest, bulwersujący.

Aga, spotkałam się z takimi zapisami, ale regulamin regulaminem, dobrze jest jeszcze w widoczny sposób poinformować. Jeśli towar byłby ok i dobrze zabezpieczony, to nawet niech będzie bez doniczek. To bym zaakceptowała, strasznie dużo plastiku jest w obrocie. Tylko niech będzie zgodny z opisem. Jaka to była szkółka?

Haniu, fakt, sporo tych negatywnych doświadczeń mamy ostatnio z zakupami w internecie. Jeśli się sprzedaje kilogram, to nie może być go pół... Trudno powiedzieć, czy były to specjalnie trudne lata dla branży, przy takim boomie, rozmawiałam z moim sąsiadem, który produkuje głównie jednoroczne, na rynku takiego ssania jak od dwóch lat - nie było nigdy wcześniej. Z pracownikami problem jest, niezaprzeczalnie.

Mrokasiu, to miały być moje ostatnie trawy ze sklepu internetowego. I będą Niestety, nigdzie ich stacjonarnie nie widziałam. Cóż. Zeszłoroczne sporobolusy tworzą już ładne kępki. Te też może sobie poradzą, to w końcu trawy prerii.
Magara 00:43, 25 cze 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Marta - róże masz piękne, jak wszystko
Zakupy internetowe to zawsze była loteria. Dla mnie zawsze = 5 ostatnich lat, a właściwie 4 Zgadzam się z Hanią, że ostatnie czasy były dla branży trudne. I są dalej, chociażby z uwagi na koszt produkcji roślin. Ale nic nie usprawiedliwia bylejakości, oszukiwania czy ściemniania. To branża jak każda inna. Albo jest się frontem do klienta albo nie.
Poza tym producenci roślin to jedno, a pośrednicy to drugie. Mam wrażenie, że covidowy boom na ogrody/działki/wszelkie nasadzenia, wyostrzył zmysł zysku u pośredników, co nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w jakości sprzedawanych roślin, że wiedzy o tym, co sprzedają, nie wspomnę
No i podejrzewam, że większość kupujących rośliny (nie tylko w necie), nie odróżnia doniczki P9 od C2, nie ma pojęcia o wymaganiach poszczególnych roślin, a jak coś padnie tydzień po posadzeniu to mało kto pomyśli o tym, że może z sadzonką coś było nie tak. Ot, takie moje przemyślenia
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Agatorek 10:22, 25 cze 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Martuś, nie wiem, w jakiej szkółce kupowała Aga (Nowa), ale ja też się spotkałam już z wysyłką roślin bez doniczek, z tym, że były to dobrze ukorzenione sadzonki i nic mi się nie rozwalało przy rozpakowywaniu.
Ze szkółki „ogród k r o t o n” .

W sumie nie jest to problem, jak się sadzi zaraz po rozpakowaniu. U mnie zazwyczaj rośliny idą do mojej szkółki i czekają na swoją kolej. Więc wtedy muszę wpakować je do swoich doniczek (dobrze, że mam ich spory zapas) albo do wiadra/miski z wodą, jeśli chcę je posadzić np nazajutrz.

____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Judith 10:41, 25 cze 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12331
Kontynuując temat szkółek, a oddalając sie od wysyłek internetowych powiem Wam, ze rozbrajają mnie szkółki czy CO, w których nie tylko pracownicy nie wiedza, co sprzedają (w sensie odmian), ale wręcz twierdzą, ze upieranie sie przy konkretnej odmianie to dziwactwo, bo „przecież nikt nie zwraca na to uwagi, ważne, ze czerwona, tak?”. Trudno stwierdzić czy to wynik rzeczywistych przekonań, czy próba manipulacji kupującym. Z czegokolwiek to wynika - śmieszy mnie nieodmiennie.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Wiaan 10:55, 25 cze 2022


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5895
Mnie to wręcz irytuje Judith.
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje + Nowy ogród i ja jako pomocnik
Martka 11:13, 25 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Aga, jeśli wiem, że towar będzie wysyłany bez doniczek, to żaden problem. Jeśli sprzedawca tym zaskakuje, nie dość czytelnie informuje (regulamin … kto czyta), to już gorzej. Najgorzej, jeśli w donicach przyjedzie roślinny bubel. Szkoda tylko zachodu i środowiska.

Judith, Wiaan, jeśli to student wyrabiający godziny w markecie, można mieć wyrozumiałość. Natomiast od właścicieli szkółek oczekiwałabym profesjonalizmu. Rozbrajające teksty przytaczasz, Judith w aptece tenże sprzedający zapewne zmienia poglądy

Dziewczyny, u mnie właśnie remont i rozpruwanie kuchni, nowa zmywarka jest niestety wyższa i nie ma pod spodem miejsca, rury przy posadzce trzeba wkuć „w” posadzkę potem klimaty rodzinne i wizyta piesków - a brat z rodziną przy okazji też . Kości dla pupilków zakupione (wstałam dlatego wcześnie niczym Judith sadząca surfinie ). Dolce farniente. Na całego. W końcu od czego jest ogród? Taras czysty jak nowy. Przydaje się na upały - jest od strony północnej. Życie jest piękne
mirkaka 13:46, 25 cze 2022


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Martka napisał(a)
Mirko, wszystko możliwe, ale wydaje mi się, że chyba jednak to nie Bonica. W zeszłym roku porównywałam widok na Leonarda pod Zamkiem i wyglądał tak samo jak mój Leon. Muszę zobaczyć na żywo Bonica, jednak ona na zdjęciach przechodzi w bardzo jasny róż, a mój Leonardo nie.

Tak wyglądał Leonardo pod Zamkiem (a może nasadzili Bonicę i podali złą tabliczkę?)



Tak wygląda mój Leonardo w początkowej fazie intensywnego różu


Z czasem oczywiście ten róż łagodnieje, ale jednak nie jest rozbielony aż tak jak u róży Bonica. Dzisiejsze zdjęcie to już koniec drugiego tygodnia kwitnienia, płatki są już znacznie jaśniejsze.

To jest właśnie cała zabawa z różami, że mają tyle oblicz. Sama nie mogłam nigdy na zdjęciach w necie "trafić" koloru LEHamilton, zastanawiało mnie, skąd takie różnice, jakby inne róże, teraz dopiero widzę na krzaczkach, jak zmienna jest ta kolorystyka kwiatu z każdym dniem oraz w zależności od tego, jak długo kwitnie cały krzak, kolejne wydawane kwiaty mają jakby ciut mniej pigmentu.







no ale to zdjęcie powyżej wygląda inaczej, tamta róża ma inne płatki, pod zamkiem jest leonardo, i twoje kolejne zdjęcie też, zwróć uwagę jak upakowane są płatki.
No chyba że się mylę, to sorki
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Martka 13:49, 25 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mirko, to zdjęcie powyżej - to jest ta sama róża. Mam dwa krzaczki Leonardo, rosną obok Ascot. Wierz lub nie, to jest ta sama róża
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies