Martka napisał(a)

Różanka przy oranzerii czeka na wzbogacenie oraz kwitnienie Jude de Obscure - na froncie są trzy krzaczki.

Bardzo jestem ciekawa tego miejsca jak róże zakwitną. Zapowiada się nieziemsko. Ja Jude de Obscure uwielbiam, choć to nie moje kolory. Ciągle mnie kusi zakup ale ona do lasu nie pasuje. Podziwiam więc z radością u innych

Jaką odmianę, Zuza, upchniesz? Zdradź sekrecik

Haniu, nawet na trzcinniku KF dziś znalazłam trzy, co teraz z Emulparem, będzie stał nieużyteczny? Ale fakt, róża Ascot w tym roku po masowym ataku mszycy ma słabsze pąki niż rok temu. Penstemonów będzie więcej, sądzę patrząc na ilość siewek

Maglesko, w lipcu pewnie niewiele się już będzie zmieniało, teraz każdego dnia coś  nie mogę się powstrzymać od fotek, chociaż taka przyjemność z ogrodu Dobrze, że masz tak wypieszczone miejsce na rekonwalescencję Capri jestem ciekawa. Nie obejrzysz się, a będą kwitły

Roociko, Annabelki potroiły objętość, w zeszłym sezonie to były anorektyczki. Rabatą zawładną, Caradonna już może się bać o miejscówkę.

April, a tak było trzy miesiące temu dokładnie 23.3.
Też nie mogę doczekać się rozrostu krzaczków. JdO uwiodła mnie zapachem. Kolorem także, różowości początkowo zachwyciły mnie (ta kompensacja braku różu z dzieciństwa musiała zostawić ślad), ale teraz... cieszę się, że mam te pastele.

Rabaty przy oranżerii to był świetny pomysł .

Martka napisał(a)

Jaką odmianę, Zuza, upchniesz? Zdradź sekrecik

Wstydzę się, bo to róża, z serii tych, których kształtu kwiatu nie lubię i już drugiej takiej "na pewno" nie chciałam mieć w ogrodzie A nawet tą pierwszą w zeszłym roku oddać zamierzałam Jak się taka choroba nazywa? Ogrodowa dwubiegunówka?
Lemon Rokoko ‍♀️ Olśniło mnie, że taki kolor będzie w tym miejscu idealny, a ten wkurzający mnie nieotwarty kwiat z niczym obok nie będzie się gryzł formą. Dużym plusem jest zdrowotność i odporność serii, późny start kwitnienia i kompaktowa forma krzewu. Nic nie poradzę, muszę ją posadzić. Na pocieszenie znalazłam sobie obok miejscówkę dla Novalis

ps. aż się wierzyć nie chce, że to zdjęcie sprzed 3 miesięcy

Judith, cieszę się, że też tak to postrzegasz te 30 m2 trawnika mniej także nie jest bez znaczenia.

Zuza, dwubiegunową znamy Czego to u mnie miało nie być, róż oczywiście o innych upodobaniach typu floks, ostróżka nie wspominam, miskanty z hortensjami były oprócz cisów oczywiście - ideałem moich pierwszych pragnień… Powiem Ci, że takie chwile lubię - gdy coś mnie nieoczekiwanie zaczaruje jak w tym roku naparstnice teraz widzę je wszędzie - nawet dziś w CO, w cenie, uwaga: 45 zł! … za roślinę, która - w najlepszym przypadku - jeszcze raz zakwitnie za rok albo i nie?…..

Lemon Rokoko może być bardzo dobrym pomysłem, wydaje się nienachalna, dobra jako towarzystwo, więc czemu nie?

Jeżówki tuż tuż - wszystkie oprócz Cherry Fluff (nie żałuję) przezimowały i mają bardzo okazałe kępy

Judith napisał(a)

Rabaty przy oranżerii to był świetny pomysł .

Jak i sama oranżeria

Martka te naparstnice po 45 zł to sa 2-letnie. Będąc u ogrodnika też zauważyłam kępy dorodne jest to nie możliwe aby od zeszłego roku taka kepa urosła. Siałam swoje więc wiem.

Tak jak napisałam kup nasiona i zasiej w przyszłym roku będziesz miała ich tyle aż ci się znudzą.

Czy na pierwszej focie na tej stronie ta trawka to sesliera?

Magara napisał(a)

Jak Wy te wszystkie imiona róż ogarniacie????? Dzień w dzień Was podziwiam
Róż mam 6, nazwy pamiętam 3 Burgundy Iceberg bo była pierwsza, Zefiryna bo trzy lata o niej myślałam, i Pomponella bo też długo mi po głowie chodziła

Ja też nie pamiętam mam ich sporo i pamiętam 3-5 szt.
Aby nazwać muszę lecieć pod krzak i fote fiszki zrobić. Nim do domu dolece to już nie pamiętam. Wystarczy, że wszystkie piny i loginy pamiętam.

Martka ma fiszki na stole rozłożone, albo ma bardzo dobrą pamięć

Ja czytam w telefonie tablet mam przy sobie i sprawdzam te nazwy.