Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

Alija 19:31, 24 lip 2022


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8864
Podziwiam i podziwiam Twoje róże, szczególnie spodobały mi się obie Lady i oczywiście O. Jude.
Zastanawiam się czy nie dałoby się u mnie gdzieś wcisnąć tych dam.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Rumianka 20:17, 24 lip 2022


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10286
Aleee Ci się rozszalał ogród, nie wiadomo co piękniejsze od pięknego...Zachwycające połączenia roślin na rabatach...Jak dobrze, że u każdego coś innego. Oczarował mnie Twój ogród...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Magara 23:55, 24 lip 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6805
Martka, pewnie większość ogrodników ma kryzysy ogrodowe, ale one mijają
Ja sobie powtarzam "mniej napinki, mniej napinki" - czasem działa, nie zawsze Ale jakoś trzeba się bronić Ja zdjęcia z Waszych ogrodów oglądam, jak wiesz, po nocach, licząc, że do rana zapomnę Czasem się udaje, ale też nie zawsze W takim przypadku sobie przypominam, że jeszcze nie tak dawno nie wiedziałam co to bylina, a teraz wiem
Będzie dobrze, pięknie masz
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Joku 14:36, 25 lip 2022


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12191
Bardzo sensownie napisane. Mam już długi ogrodowy staż więc miałam okazję poobserwować jak to wygląda na przestrzeni lat. Zdarzało mi się sadzić rośliny po zastanowieniu się, wydawało mi się że pomysł był dobry. Ale efekt zaraz po posadzeniu i w pierwszym sezonie był mało zadowalający. Niewiele brakowało że zaczynałabym na nowo. Że tego nie robiłam - najczęściej z czystego lenistwa . Jakież było moje zdziwienie w następnych latach gdy wszystko bardziej ze sobą grało, efekt był zbliżony do tego co sobie wymyśliłam. Więc moje młodsze stażem miłe Ogrodniczki: cierpliwości, wytrwałości a i wasze z takim namysłem zakładane ogrody będą was cieszyły i będą się wam podobały, jestem tego pewna .

Ale się nawymądrzałam .
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Martka 17:26, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Reniu, pierwszy rok róż i moc wrażeń. Podlewam w upały raz na tydzień, normalnie raz na dwa tygodnie - wiadro pod krzaczek. Takie „dopojenie” ich trwa dość długo. Pan Hyży tak radził i tego się trzymam, póki co mączniaka nie ma nawet na Chopinie.
Miło mi, że chciałaś oko zawiesić na moich rabatach

Joku, czytam, że u Was ogólnie deszczowo i dość chłodno w tym roku. Oby jak najdłużej Ci kwitły. Ascot u mnie też była ostatnia. Ma siłę ta róża, powiem Ci i co ciekawe, kolor kwiatu nie zmienia się, od początku do końca żytowa jest taki sam. Nie znam tego fenomenu u żadnej innej róży, którą mam.

Zuzo, ja też mam ochotę na więcej floksów, a te które mam, cztery, w połowie nie są tymi o które mi chodziło. Cóż. Przesadzę w inne miejsce i polubię Jestem ciekawa Twojej listy nowych nabytków, jak już się pojawią. To są floksy o drobniejszych kwiatach? O!

Justyno, Jude jest nadzwyczajna. Blackberry Truffle kupiłam w zeszłym roku na fali fascynacji jeżówkami, w tym już bym jej nie kupiła, bo odpodobały mi się pełne. Nie nadążam za samą sobą 

Juziu, dzięki za kawałek historii już wszystko jasne Oj, rodzynki są tu biedne Okazało się, że Orange Dream miał jednak werticiliozę. Czarne okręgi w przekroju gałęzi. Musiałam dezynfekować i zbierać wszystkie listki. Oczywiście, że szkoda klonów, ale one są ryzykowne, o tym wiedziałam od początku. Nie sądziłam, że po jednym sezonie ostaną się tylko trzy… ale teraz to już nie kwestia osądów tylko twarde fakty.
Tak mam obie Lady, jedną LoS i trzy LEH. Wiesz, ciekawsza wydaje mi się LEH. Ma ciekawe, czekoladowe pędy i w tych tonacjach są młode przyrosty, to daje zaskakujący efekt w połączeniu z kolorem kwiatu. Który to też jest ciekawszy i bardziej zmienny od LoS. Przez którą chwilę wyglądają bardzo podobnie, ale LEH zaczyna od mocnego pomarańczu. Czyli jeśli masz miejsce, kup dwie, nie zaszkodzi jeśli musisz wybrać jedną, to LEH ma to co LoS i jeszcze więcej.

Haniu, nie myślmy, że to była bardzo przemyślana decyzja, tak wyszło Twoje różane typy pokrywają się z moimi Wszystkie bardzo lubię, te dwie uwielbiam. Dziękuję za kciuki. Mam teraz dylemat typu „jak ogarnąć ogarnianie”… Dlatego też ból, że nie mogę poświęcić ogrodowi należytej uwagi.
Jesień - to słowo wymawiamy niechętnie, jednak od zeszłego roku mam zupełnie inne spojrzenie na tę porę roku. Wystarczą odpowiednie nasadzenia

Aguś, zupełnie bez sensu marudzę Do zadbanego ogrodu potrzeba czasu, pielenie miskantów czeka od roku, rabata „dzika” która ma być jednak warzywnikiem - też czeka, pielenie kostki… itp. Lista jest długa. To fakt, że róże potrafią usłać życie Współczuję mężowi tych przygód, historii jest wiele, moi znajomi utknęli na dwa dni w Niemczech lecąc do Bostonu, z małymi dziećmi. Moje przygody kosztowały mnie „tylko” dzień urlopu mniej. Zurych - te popołudniowe loty ostatnio są zazwyczaj opóźnione o 1-1,5 godziny. Podczas pandemii było mniej lotów, teraz lawina potrzeb przemieszczania ruszyła. Niestety, zredukowany podczas pandemii personel nie jest w stanie podołać, obsłużyć, posprzątać, rozładować etc. Linie są w trudnej sytuacji. Za rok już nie będzie lotów w rozsądnych cenach.

Alicjo, cieszą mnie Twoje podziwy Damy wciśnij, czy może ładniej: ulokuj są urocze i coś w tym jest, skoro wielu osobom przypadły do gustu

Rumianko, rumienię się dziękuję za miłe słowa. Też mnie to zawsze zadziwia, że ogrody są tak różne, nie ma dwóch jednakowych.

Magaro, ależ tak, to nawet nie kryzysy, raczej kryzysiątka Start miałyśmy podobny, określenie „bylina” do czasu wywoływało we mnie zdziwienie połączone ze znudzeniem. Czym się ci ogrodnicy tak podniecają? Faktycznie, zbyt dużo pinterestu i fot wycackanych ogrodów. Myślę sobie, że u mnie to nigdy nie będzie realne. Ta myśl wywołuje jednocześnie mocny bunt….. Ale nie ma co marudzić, co to to tak

Joku, mądrego i doświadczonego ogrodnika przyjemnie posłuchać. Bo on nie gdyba, on już wie. Pierwszy rok lub lata to szaleństwo sadzenia. Potem dopiero zaczynają się różne problemy. To, że coś się nie zgrywa kolorystycznie, jest najmniejszym z nich Trzeba nauczyć się obsługi, całego ogrodowego „menedżmentu” Pogodzić z innymi życiowymi zadankami.
Uderzasz, Jolu, w najczulsze struny młodego ogrodnika… struny cierpliwości które my, póki co, szarpiemy bezlitośnie


Martka 17:30, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Juziu, może to zestawienie pomoże Ci podjąć decyzję.
Lady of Shalott, ta bardziej ułożona

Lady Emma Hamilton


Martka 17:32, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Koniec marudzenia, dziś trochę popracowałam i dopieściłam trzy rabaty. Zebrałam plony.
Jutro przetwory.

Martka 17:37, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Pocieszałam się różami.


I obowiązkowo Jude de Obscure!
Martka 17:38, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Rośnie mi jakiś rdest NN. Wysoki i szeroki na metr. Czy ktoś rozpoznaje?

Martka 17:41, 25 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Co to takiego na kapuście i czy coś z tym robić?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies