Roociko, jest bardzo wietrznie. Cóż, ten czas... Liść wiruje w powietrzu nawet u mnie, a towaru mam niewiele. Jabłuszka świetnie się dopasowały do klona Ginnala, tylko niestety, przebarwienia tego drugiego coś mi wyjada!
Justyno, Judith, Mary, macie rację, kolor absolutnie nie wskazuje na Hameln, przyjrzałam się. Co teraz? Co radzicie? Sadzić? Do szpaleru hortensji? Nie będą zbyt dominujące? Nie wiem też, jak mocno się rozrosną, skoro odmiana nieznana, czy nie za mocno? Czy jednak zwracać? Sadzonki ładne,
Haniu, ale nie te które planowałam... Od Marzenki ze sklepu i taka pomyłka... na wiosnę przyszły od niej bardzo dobre sadzonki seslerii i skusiłam się ponownie na zakup internetowy.
Wiolu, ładne, ale nie to co chciałam, taka sytuacja
Zuzo, miskantowy pas fotografuję rzadko, powód - rabata jest niechlubnie zarośnięta zielskiem. Ma 17 metrów i jest przy wschodniej granicy działki. Przypomniałam sobie, że ja nie kojarzę Twego przedogródka
Judith, starałam się manewrować, aby uniknąć pewnych widoków wprost

ale same miskanty robią wrażenie, to fakt, mają już kilka lat.
Helen, Ascot jest naprawdę warta uwagi, w tym sezonie zakwitła bardzo obficie, a jej pierwszy też wcale nie był byle jaki.
Lidko, dziękuję za cierpliwość

nie ma już tam rusztowań i palet, jakieś kadry udało się wykroić, ale cały szpaler pokażę chyba dopiero za rok

Pielenie odbyć się musi, a teraz już marne szanse.
Haniu,



tak niewiele mi tych klonów zostało, że ostrożność włączy się z automatu. Myślisz, że niesprawiedliwie potraktowałam Ladies i Jude? Kiedy ona tak od dwóch zapączkowana tygodni i nic, ale... może faktycznie zbyt wiele wymagam?

Dylemat z rozplenicami już opisałam, co radzisz, Haniu? Bo nie planowałam ciemnych kotków do hortensji.
Edit do editu: Hameln Gold - mam jedną na rabacie z nowymi grabami, moja ma jasne listki, ale też i jasne kotki. Ta mi nie wygląda na Hameln Gold. Bardziej na tę, którą mam przy oranżerii, Nathional Arboretum.