Karola, aktualnie czad daje mi w kość
Elu, nie ma na co czekać

W domku szklanym nie są mi potrzebne zasłony w środku słonecznego, letniego dnia. Wtedy szuka się cienia i ten cień mam na tarasie. Domek szklany jest na inne okoliczności pogody. Na balkonie białe zasłony to co innego, z pewnością mają rację bytu.
Joann, zapowiada się, że będzie jeszcze mniej trawnika, a to mnie szczerze cieszy

O Twoim ogrodzie mogę powiedzieć to samo, nie ten ogród zupełnie

i są to zmiany, które z pewnością cieszą właścicielki
Alicjo, dziękuję, bardzo miłe słowa! Na szczęście zdjęcia zapowiadają się z sezonu na sezon coraz lepiej, jest nadzieja, że gdy pewnego dnia stracę wątłą wenę, nadrabianie tekstami pisanymi nie będzie już konieczne, bo zdjęcia ogrodu obronią się same
Iwonko, miejscówka na szklany domek jest nie do podważenia, w całym ogrodzie nie ma lepszej

przenoszenie skrzyń to nie jest może bułka z masłem, ale wszystko da się zrobić. Wrzucę za chwilkę jakieś fotki. Trzymam kciuki za Twoje warzywne plany, masz spore pole do popisu

Doświadczenie Siostry masz jak w banku, a to już wiele.
U mnie w pewnym momencie (zaledwie po 2 sezonach) satysfakcja z piękniejącego ogrodu przestała być pełna, do głosu doszło... (nie wiem sama skąd, może to te relacje Hani Gruszki i Karoli Daredevil?!?) a więc do głosu doszło marzenie o "smaczniejącym" ogrodzie. Ten rok traktuję jako testowy, taki rozbieg

Płaska działka - nigdy bym na to nie zwróciła uwagę, że to zaleta działki

gdyby nie Twój wpis

ale w przypadku upraw warzywnych to niewątpliwie zaleta. Ale ten komplement z katalogiem, Iwonko, ja ukrywam "pewne rzeczy" i niedociągnięcia jak mogę
Haniu, relacja byłaby dłuższa, gdyby czas i lawina spraw nie toczyła się właśnie przez moje życie

Wysłałam Ci dziś zdjęcie, ale zapomniałam, że mogło do Ciebie ewentualnie nie dotrzeć?