Rysko, rok temu miałam obawy, że mam ją u siebie, ale to tylko przewrażliwienie. Miałam nimułkę (zapewne nadal jest). Cieszę się, że drzewa w pobliżu rabaty ciut napęczniały, zdecydowanie sprzyjając aktywności ptaków w przedogródku, co ze zdziwieniem i radością zauważam. Zdjęcia robię telefonem, w pędzie nie mam czasu na wyciągnięcie aparatu… zimą będę żałować. Już żałuję!

Aguś, każdy decyduje o swoim obejściu, ja tylko komunikuję swój stan, nie tyle nie lubię czerwonego, co nie lubię architektury nieogarniętej. Ład przestrzenny nie jest wielką wartością, a szkoda. Że przez to trudno zrobić zdjęcia, bo czerwień owa wchodzi w kadr, to już inna sprawa, mogłam wcześniej posadzić drzewka, zamiast marudzić  Nie wiem, jak wysokie tuje sąsiedzi planują po swojej stronie, moje świerki nie będą wyższe niż 3 metry, chciałabym je móc ogarniać i przycinać od góry. Mam do tego celu rusztowanie alu, taka wysokość jednak nie wystarczy do przesłonienia tego i owego. Cóż robić, gdy nie ma na to wpływu. Stosować zbliżenia na zdjęciach
 

U mnie na wsi większość mieszkańców ma podwórka, a raczej „obejścia”, nieogarnięte. Na szczęście nie widzę tego od siebie. Ale rozumiem .

Piękna niedziela, wprost wymarzona końcówka maja, nawet u Gruszeczki nie pada
Wrzucam kilka zdjęć, zanim … nie, nie psujmy majowego nastroju. Niech trwa pięknie.
Czy ja przypadkiem nie mam tu namiastki buszu? Tak się zastanawiam?…

Krok w tył i nadal jakby busz.
A brunnera do tego świeci - Brzozowa Agatko, jestem Ci wdzięczna za sugestię, zachwycam się nią!
Podlewam, jest już bardzo sucho. Robię to jak Wiola. Metoda: Rzadko, ale intensywnie. Sprawdza się.

Dziś piękne śniadanie w ogrodzie. Przeciągnęło się do późnej, poobiadowej pory. Cudne rozmowy, bez pośpiechu, dzień - marzenie. Kieliszki do likieru wystąpiły jako kieliszki do jajek - uprzedzam, gdyby ktoś mi zarzucał reklamę alkoholu

Poranki o wczesnej porze czasem są warte zachodu. Czy może raczej wschodu
Dziś o 6 było tak:

Potomstwo sikorek dało się usłyszeć z daleka Śniadanie trwało.
Czosnki Purple Rain mają swój czas…

W trawniku mam sporo koniczyny. Coraz więcej. Jak z tym u Was?

Misa spełnia rolę jako poidełko dla ptaków.

Widoki znacznie częstsze niż rok temu. „Roomba” do czyszczenia liści.

Zauważam, że wreszcie zieleni się na rabacie z hortensjami Annabelle. Tej rabacie jeszcze wiele brakuje do ideału. Rdesty i krwawniki powinny trochę poprawić sytuację.


Na koniec „busz” z drugiej strony

Lubię to miejsce coraz bardziej
Ciepłego tygodnia życzę! Czuję, że przyniesie kwitnienie jakiejś róży….

Martka napisał(a)

Piękna niedziela, wprost wymarzona końcówka maja, nawet u Gruszeczki nie pada
Wrzucam kilka zdjęć, zanim … nie, nie psujmy majowego nastroju. Niech trwa pięknie.
Czy ja przypadkiem nie mam tu namiastki buszu? Tak się zastanawiam?…

Ostrzegam, ten busz z każdym rokiem będzie większy .
Śniadanie bardzo smakowite.

Jolu, na zdjęciu m. in. Gillenia, którą i Ty nabyłaś
Tak to już jest, najpierw sadzimy, potem wysadzamy. Wciąż przesadzamy
Na deser było ciasto z rabarbarem... jego czas szybko się kończy. Rabarbaru, nie ciasta, choć to też 

Trawniczek masz bardzo ładny
A ten obrazek super, można się rozmarzyć