Kasya, dziękuję
Trawniczek z daleka jak każdy, z bliska tak sobie. Oranżeria - dach pokryty żółtym nalotem, ale zbyt słoneczne są dni, aby umyć szkło. Potrzebuję pochmurnego dnia i wolnego dnia na dodatek
Rysko, o dziwo, nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem ślimaków. Może dlatego, że na tej rabacie nie ma buszu? „Niespiesznie” to faktycznie ideał… ale na każdy dzień - to już jakby marzenie
Helen, busz się zaczyna, czas w ogrodzie tak cudowny, że trudno przestać tam być… zapewne znasz to lepiej ode mnie
Judith, łubin nie z wysiewu, ale wysiały się maleństwa obok, mam ich kilkanaście, może coś z nich zostanie i zakwitnie za rok.
Jolu, gillenie mam u siebie dwie - to ich trzeci sezon, jedna ma prawie metr, druga ciut niższa, w tym roku wyraźnie przybrały na masie. W donicy też pokaże swój urok
Zauważyłam, że półcień jej służy, a „półcień plus” - jeszcze bardziej.
Haniu, okazuje się, że maluchy szybko zamieniają się w dużuchy… tylko u drzew ta zasada się nie sprawdza tak jakbym chciała
Gillenia za moment zakwitnie i będzie cieszyła nawet jako maluch. Masz rację, rano wkrada się to coś. Plus TA cisza, której potem nie ma o żadnej porze dnia
Kordino, postać Baltazara w żadnej mierze nie wywołuje we mnie pozytywnych skojarzeń… Dziękuję za pochwałę ogrodu
Ewo, dziękuję
będzie coraz ciekawiej, nawet to widzę oczyma wyobraźni
obrusik lniany, ten chyba z H& coś tam home? Lubię lniane obrusy, nie prasuję, a one mimo to wyglądają
Alicjo, bardzo dziękuję za dobre słowo
Trawnika ubyło, drastycznie mniej i to mnie bardzo cieszy. Rabarbar w cieście i tarta cytrynowa to moje ulubione. Może jeszcze z czerwoną porzeczką. Kwaskowatość to jest to
Magarciu, okoliczności przyrody czasem nam sprzyjają. Na szczęście. Koniczyna tu i tam jest ok, ale u mnie miejscami za bardzo się już panoszy… aż tyle to jej nie chcę. Tylko co ja mam do powiedzenia?
Lidko, będziesz miała, przywrotnik szybko rośnie
Za szybko, ale na razie cicho sza
Agatorku, dziękuję
jesteś świadkiem buszu powstawania
Roociko, buszowato
dziękuję
Zuzko, och, pyszności były, minęły…
Krysiu, dziękuję
spokojnie, tak, na tym mi zależy bardzo
Koniczynka - tak jak napisałam Magarze. Zbyt wiele bym jej nie chciała. Nie dogodzisz