Ewo, Mirko, Judith, Zuzo, Helen, Ewo, Kasiu, dziękuję
Cieszę się, że postępy w warzywniku są i że udało się zapanować, choć trochę później.
Zuzo, Sugar Baby zaskoczyły mnie, póki co, nie zapowiadają się jako mały, kompaktowy krzaczek, mają parcie w górę. Dam znać. Trzeba zapytać Hanię, jakie ma z nimi doświadczenia.
Ewo, warzywników pięknie zaaranżowanych jest wiele. Każdy ma swój styl, wizję, podejście, dobrze jest przemyśleć sprawy na etapie projektu ogrodu, ja swoją miłość do warzyw odkryłam zbyt późno, w tym roku powiększałam, ale za bardzo nie było gdzie.
Butelki - obcięte do połowy - to mój patent na nocną ochronę bazylii przed ślimakami, nie wiem, czy się sprawdzi, eksperymentuję.
Mrokasiu, miałam tak rok temu, sałaty więdły z nienacka, może masz drutowce? Spróbuj mdlejącą sałatę wykopać i zajrzyj pod szyjkę, czy nie jest przyssany taki "nicień". U mnie pomogło polanie wyciągiem z wrotyczu (można kupić), w tym roku już też część sałat padła i dziś podlewałam. Och, zapomniałam o buraku na liście, czy teraz można jeszcze wysiać?