Judith, moja Caradonna ma za sobą dwa sezony, do tego rośnie w najbardziej żyznym miejscu ogrodu, od początku tu wszystko bardzo dobrze rosło, łącznie z zielskiem, tu szybciej odrastała trawa po koszeniu etc. Może to jest powodem? Za to hakonechloa na sąsiedniej rabacie dopiero zaczyna dobrze sterczeć.
Ja to już nie wiem co będzie jak powiem prawdę, ale moja caradonna zaraz zakwitnie, w tej mojej zimnicy Wniosek wyciągam jeden - rośliny wariują tak jak świat dookoła i reguł żadnych ogrodowych już nie ma
Błyskawicznie ci się ogród zmienił, napęczniał zielonością. Za moment róże. Pięknie jest. Podziwiam też bogactwo warzyw.
Gilenia wielka, moja ciągle chyba ma złe miejscówki bo jak nie pies wykopuje ją przez dwie zimy z rzędu i leży bida zmarznięta na wierzchu rabaty, to teraz miskant ją chyba zagłusza. Kolejne przesadzanie w planach, tylko dokąd?
Wspaniale urządziłaś to miejsce, oranżeria to był strzał w 10 i jeszcze szklarnia do kompletu Wiesz Marta, że ja z buszem na rabatach to tak delikatnie, ale lubie sie u Ciebie pozachwycać