Mój ogród jeszcze całkiem niedawno składał się z elementów iglastych plus trawnik. Kwiat był zjawiskiem rzadkim, tak samo jak rabaty. Wyglądało to tak:

Minęły dwa miesiące, ściągnęło do mnie trochę drzewek (klony wiodą prym), ale także byliny, róże!, a ostatnio także paprocie. Nie muszę pisać, bo znacie to, jak bardzo zmienił się stan mej duszy w związku z przemianą ogrodu

Dziś zrobiłam kilka zdjęć kwiatkom, czasu na zachwyty nie ma wiele, sezon krótki, małam więc upojny czas (po tym, jak posadziłam 30 donic!) na podziwianie.
Artemis
Chopin w pąku

Ascot w pąku