Lubię ten ogród przy zamku

.
Co do kolorów w ogrodzie. Ja osobiscie przeszłam metamorfozę w nastawieniu do nich. Na początku świadomych ogrodowych działań zależało mi na elegancji, która implikuje oszczędność kolorów, stonowanie i umiar. Z czasem (wcale ne tak dawno temu

) uświadomiłam sobie, ze ta elegancja to wcale nie jest to, czego oczekuję po swoim ogrodzie. Kolorystyczne stonowanie zaczęłam postrzegac jako nudne. Nie ma dla mnie kolorów „odważnych” i mniej odważnych. Wręcz odwrotnie - teraz uważam, ze mocne kolory nadają ogrodowi wyrazu. Czerwień, fuksja, bordo, róż, niebieski, fioletowy, nawet żółty. Takie akcenty wyzwalają we mnie radość. Gdy dosadzam roślinę w danym kolorze obok innej w innym kolorze patrzę wyłącznie na to czy takie zestawienie mi sie podoba, a nie na to czy jest odpowiednie

.
Niezmiernie podobają mi sie ogrody minimalistyczne, także monochromatyczne - są piękne i eleganckie. Ale podobają mi sie bardzo także ogrody w stylu wiejskim. Jednak nie chcę u siebie mieć ani jednego, ani drugiego

. Na tym polega chyba ogrodowa fascynacja - możemy u siebie zrobić w sensie stylistycznym wszystko, jedyny warunek jest taki, by nam sie podobało. Dzięki temu jest tak wiele pięknych ogrodów

. Widać to i tu na Ogrodowisku i np. w programie Mai Popielarskiej, która pokazuje zarówno perfekcję, jak i kontrolowany chaos.