Powody (główne) są dwa.
Pierwszy jest taki, że rozpoczęłam ogarnianie ogrodu od dolu.
To znaczy od skarpy ale tej części widocznej dla oka.
Wprowadziłsm się i z okna w salonie widzialam scianę gliny. Był to więc priorytet.
Góra skarpy jest do tej pory wykorzystywana podczas prac.
Wywożę tam zdartą darń i układam pod plotem żeby się przekompostowala.
To w części za orzechem.
Drugi jest taki, ze nie za bardzo się nawet zastanawiałam co z nia zrobić.
Posadzilam tam pod plotem pnące róże i dwa powojniki.
Zobaczę w tym roku jak sie róże sprawują. Jedna się już rozrosła i w tym roku powinna zakwitnąć.
Powojnikom jest tam źle i chyba je przesadze.
Warunki na tej skarpie są srednie.
Tuje, swierk, sosny, rosnąca brzoza. W dodatku na szczycie skarpy, która i tam ma tendencje do przesychania.
Nad klematisami muszę w ogóle pomyśleć.
Dosadzilam dwa przy rozach w ogrodzie i tez niezbyt dobrze rosna.
Trzeba się douczyc i za nie zabrać.
W zasadzie jedyny powojnik, który ma się u mnie dobrze to Montana.
Dostalam go przy większych zakupach jako gratis.
Wsadziłam pod plotem i zapomniałam.
W kolejnym roku zobaczyłam coś takiego:
Montanę mam w koszyku i to nawet trzy różne odmiany. Już miałam zrezygnować bo już i zamówiłam cztery różne powojniki bo mi się podobają, bez konkretnego planu.
Ale jak widzę TAKIE ZDJĘCIA to ślinka cieknie i palec odruchowo klika "zakup"
Mnie oszołomił bo…nie zauważyłam go w ogóle dopóki nie zakwitł.
Zaczęla się wiosna i zobaczyłam go na plocie, pokrytego pąkami.
Zapomniałam o nim, nie właziłam na skarpę zbyt często a powsadzałam tam sporo winobluszczu i kiedy widziałam gołe pędy, zakładałam że to winobluszcz.
W tym roku czeka mnie ostre cięcie winobluszczu. Chcę żeby powojnik byl bardzo widoczny.
Zobaczę jak one się razem bedą dogadywać.
Zakladam, ze winobluszcz będę juz teraz ciąć i to częściej niż raz do roku.
Hmm, pomysłu na przekomponowany obornik mi brak
Jedyne co mogę zrobić to przesiać ziemię z grządek, z tych miejsc, które są już mocno uzdatnione kompostem, dorzucić obornik granulowany i jeszcze trochę kompostu.
Hydrożel mi się skończył. Muszę kupić.
Używałam go do sadzenia roślin na skarpie.