Aha

Jak ja podziwiam Twoją konsekwencję..... żebym ja tak umiała...

Wieloszko, pisałaś coś o klonach, że Ci padły. Ja przymierzam się do zakupu pewnej ilości (klon polny oraz klon pospolity). Przypomnisz mi jak to z Twoimi klonami było?

Ewo, moje klony globosum zachorowały na wertycyliozę - bardzo groźną i niestety raczej nieuleczalną chorobę Nie wiadomo, bo to właściwie nie do wykrycia, czy przyjechały do mnie chore, czy to coś nie tak z moją ziemią, czy po prostu wiatr to to przywiał. Obstawiam ostatnią opcję, bo inne sztuki mają się świetnie, wszystkie od tego samego producenta, w tym samym czasie i warunkach sadzone. Jest sporo informacji w necie na temat tej choroby.
A tak z innej beczki - niektóre klony są w gatunkach liściastych niepolecanych - mimo to zdecydowałaś się na nie?

Wieloszko, wczoraj przekopałam się przez wiedzę o klonach. Na pewno nie będą to jesionolistne. Raczej rodzime europejskie gatunki o sprawdzonej mrozoodporności. Ja nawet oglądałam jak one sobie rosną w Europie i jak wyglądają po latach. Klony to bardzo dobre rodzime (klon-jawor, piękna kora olbrzymi) drzewa. I miododajne w okresie wiosennym (wtedy, kiedy to potrzebne, IV). Czyli mogę zamawiać u Kulasa na wiosnę?

Moje były od Kulasa właśnie... ale i tak u niego będę kupować następne rośliny, bo jestem pewna, że nie od niego pochodziła choroba.
Zamawiaj Ewo, zamawiaj, a bardzo prawdopodobne, że spotkamy się na zakupach

Wieloszka napisał(a)

Żywopłot, przed który chciałam dołem posadzić te jałowce ma prawie 60m długości. Sebku, nie będzie zbyt pstrokato jak posadzę tak na chybił trafił...? Może znajdę tym jałowcom jakieś inne miejsce, bo wyrzucić taką ilość szkoda (w sumie ze 100szt.). Mowa o tym żywopłocie w tle, a to jest widok od strony domu/tarasu.

Pięknie, a ta murawa ... , nie musisz zakładać obuwia spacerując po ogrodzie .
To świeżo założony trawnik czy po prostu tak wypielęgnowany?

Olu, litości... Ta "murawa" wygląda tak ładnie tylko jak jest świeżo skoszona. Ma dużo chwastów, z którymi regularnie walczymy, ziemia była źle przygotowana - ma mnóstwo górek i dolinek, których z daleka nie widać, ale czuć jak się chodzi. Zastosowane ziarna nie są dobre na to palące słońce, które jest u nas przez większość dnia - trawa szybko żółknie. Na pewno pomogłoby nawadnianie, ale na razie mamy je tylko w planach Trawnik był zakładany w maju 2010.
A po trawie chodzę w butach - za dużo w niej ostów
Ale za to od wiosny będę mieć piękne ogrodowiskowe kanciki! Wreszcie pozbędę się tych wstrętnych, plasikowych bordów!

No Tobie jak zwykle nie wygodzi .

Ola ma rację ten trawnik wygląda super, a o nawodnieniu pomyśl bo naprawdę warto trawa jest równo podlana i inaczej rośnie, nie trzeba biegać z wężem i przekładać żeby wszędzie podlać.
Piszesz, ze masz dużo chwastów, pryskałaś Starane ?, u mnie właśnie to pomogło i chwastów nie ma.