Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki 1

DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki 1

Konstancja30 21:10, 17 lis 2014


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Aga !!! ... bo jak ja sobie 20 Leosiów zwizualizowałam ... wow !!! ... talk tylko zupełnie niechcący
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Wieloszka 21:11, 17 lis 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Konstancja30 napisał(a)
Leo to nie róż ... to kolor, którego nie da się określić ... za to świetnie komponuje się z werbeną ... lawendą ... fioletami ... większość zdjęć w necie nie oddaje tej barwy ...

Ot i zakochana na zabój
Ale to akurat prawda - o zdjęciach, obejrzałam ich dużo, a jakby na każdym inny Leo.
Konstancja30 napisał(a)
Aga !!! ... bo jak ja sobie 20 Leosiów zwizualizowałam ... wow !!! ... talk tylko zupełnie niechcący

Tego też co 50cm??? Zbankrutuję
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
agniecha973 21:15, 17 lis 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
No dobra, ja nie widzę tych niuansów kolorystycznych, ale chodziło mi o to, że Leoś ma mocną barwę, a tamte to bladzioszki.
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Wieloszka 21:18, 17 lis 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
agniecha973 napisał(a)
No dobra, ja nie widzę tych niuansów kolorystycznych, ale chodziło mi o to, że Leoś ma mocną barwę, a tamte to bladzioszki.

Jeśli już - wolałabym bladzioszki, niż mocną barwę...
Boszsze, no i zobacz, co ja piszę!? Miało nie być róż!
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Konstancja30 21:18, 17 lis 2014


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Wieloszka napisał(a)

Ot i zakochana na zabój
Ale to akurat prawda - o zdjęciach, obejrzałam ich dużo, a jakby na każdym inny Leo.

Tego też co 50cm??? Zbankrutuję


mój Leo po roku rozpanoszył się wszerz tak na ponad metr więc ja bym dała co metr ... ale to była duża sadzonka z Obi ... te kupowane w tym roku w rosarium miały o połowę mniejsze doniczki ... mam wsadzone dwie sztuki w odległości półtora metra ... o tym mogę coś powiedzieć w nadchodzącym sezonie ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
agniecha973 21:19, 17 lis 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Aga, tak szczerze powiedz, dlaczego nie chcesz róż? Bo to wyraźnie widać, że nie chcesz. To nie zarzut czy wyrzut, tylko pytanie. Bo nie ma sensu Cię namawiać, jeśli naprawdę masz konkretny powód. Ale dziewczyny dobrze radzą, tobie będzie ciężko "znieść" byliny
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Wieloszka 21:25, 17 lis 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
agniecha973 napisał(a)
Aga, tak szczerze powiedz, dlaczego nie chcesz róż? Bo to wyraźnie widać, że nie chcesz. To nie zarzut czy wyrzut, tylko pytanie. Bo nie ma sensu Cię namawiać, jeśli naprawdę masz konkretny powód. Ale dziewczyny dobrze radzą, tobie będzie ciężko "znieść" byliny

No tak caaałkiem szczerze... to nie wiem
Wydają mi się "nie moje", nienowoczesne, niepasujące do charakteru ogrodu... Co nie znaczy, że mi się nie podobają. No i te choroby - mam dość latania z opryskiwaczem po bukszpanach. A tu dziewczyny pokazują zdrowe, odporne róże, no i mięknę...
Byliny próbuję, ale z marnym skutkiem, denerwują mnie . Jedynie kocimiętka i werbena mogą być, ale chyba dlatego, że wyjątkowo stoją prosto.
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Iwk4 21:51, 17 lis 2014


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Ja bym połączyła róże z bylinami. Dla mnie nadal Artemis, ale na różową rabatkę Leonardo też kiedyś wcisnę. Miałam długo rabatę bylinową. Jak przestawała kwitnąć, masa zielska była. Tylko rudbekia wtedy kwitła. W tym roku kupiłam róże, w sumie na 3 rabaty, tak z rozpędu i nie zamienię ich na nic. Latem, gdy miałam czas na ogród, zachwycałam się różami, które kwitły razem z jeżówkami i floksami
Na resztę odpisałam u mnie
____________________
Ogródek Iwony II
agniecha973 21:56, 17 lis 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Te same mam i naprawdę są zdrowe. Jeszcze ze zdrowych mam Queen of Sweden Jest bardzo zdrowa, ale za tą jej cenę oczekiwałam prawdziwej królowej i jestem ciut zawiedziona. Ładna, a miała być piękna.
To nie są róże wielkokwiatowe, marudne i chorowite. Baronesse, Mariatheresia i Queen mają do tej pory liście, całkiem ładne. Także tym argumentem nie zwojujesz wiele. Co innego, że ci się nie podobają.
Ja po tych wszystkich wynurzeniach zrobiłabym tak: w pierwszym pasie sadzisz wiązówkę plus kamasję i/lub czosnki na wiosnę (chyba dobrze pamiętam...). Wiązówka ci się podoba, dziewczyny chwalą, więc wygrała wybory
Oprócz tego proponuję po raz drugi zakupienie jednego lub dwóch krzaków jednej z zaproponowanych róż i dołożenie choćby i w jakiś punkt rabaty z kocimiętką, tu tak na oślep walę, ale jak się przejdziesz po ogrodzie, to może sama wpadniesz na to gdzie by można było, żeby nie przeszkadzały. Dwie szt. to nie majątek, a będziesz miała swoje zdanie. Inaczej się nie przekonasz jak na swoim własnym kawałku ziemi. To oczywiście tylko moje widzimisię i nie musisz się tłumaczyć jeśli go nie zrealizujesz. Namawiam, bo polubiłam róże, choć miałam z nimi trochę przejść
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Wieloszka 22:17, 17 lis 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
agniecha973 napisał(a)
Te same mam i naprawdę są zdrowe. Jeszcze ze zdrowych mam Queen of Sweden Jest bardzo zdrowa, ale za tą jej cenę oczekiwałam prawdziwej królowej i jestem ciut zawiedziona. Ładna, a miała być piękna.
To nie są róże wielkokwiatowe, marudne i chorowite. Baronesse, Mariatheresia i Queen mają do tej pory liście, całkiem ładne. Także tym argumentem nie zwojujesz wiele. Co innego, że ci się nie podobają.
Ja po tych wszystkich wynurzeniach zrobiłabym tak: w pierwszym pasie sadzisz wiązówkę plus kamasję i/lub czosnki na wiosnę (chyba dobrze pamiętam...). Wiązówka ci się podoba, dziewczyny chwalą, więc wygrała wybory
Oprócz tego proponuję po raz drugi zakupienie jednego lub dwóch krzaków jednej z zaproponowanych róż i dołożenie choćby i w jakiś punkt rabaty z kocimiętką, tu tak na oślep walę, ale jak się przejdziesz po ogrodzie, to może sama wpadniesz na to gdzie by można było, żeby nie przeszkadzały. Dwie szt. to nie majątek, a będziesz miała swoje zdanie. Inaczej się nie przekonasz jak na swoim własnym kawałku ziemi. To oczywiście tylko moje widzimisię i nie musisz się tłumaczyć jeśli go nie zrealizujesz. Namawiam, bo polubiłam róże, choć miałam z nimi trochę przejść

No i właściwie wszystko w tym temacie!
Aga, jak lubię Twoje zdroworozsądkowe podejście do tematu: a kup se babo wreszcie ten krzak róży i przestań marudzić
Fajnie to wymyśliłaś: wiązówka z czosnkami (czosnki już tam są, najwyżej będę dosadzać) i znaleźć miejsce dla 2-3 krzaków róż na próbę - spodobają mi się, czy nie. Jak nie - pakuję i wysyłam do Ciebie
Muszę sobie ten "plan" zapamiętać do wiosny... żeby mi inne głupoty (rośliny) nie przyszły do głowy
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies