Ze względu na zapowiadane w tym tygodniu przymrozki nie przycinałam jeszcze lawendy, trzmielin, laurowiśni. Przycięłam te, którym przymrozki nie straszne, czyli berberysy, hakuro, niskie klony i wiśnie. Nie mogę zwlekać, bo mam tego trochę i potem nie zdążę na czas. W zeszłym roku wynajęłam firmę, ale potem i tak musiałam po nich poprawiać i sprzątać, więc w tym roku sama się zabrałam.
Ziemia u nas rozmarznięta, jutro ma popadać śnieg z deszczem, a tej nocy ostatni przymrozek. Potem już coraz cieplej. W weekend +8 lub 9 stopni i słonecznie. Myślicie, że za szybko na wertykulację?

Doradźcie błagam... W razie czego odwołam maszynę i spróbuję za tydzień.