boncalski
19:27, 23 cze 2018
Dołączył: 23 cze 2018
Posty: 16
Dzień dobry,
witam wszystkich bardzo serdecznie. Postanowiłem poradzić się Państwa ponieważ sytuacja pomału zaczęła wymykać się spod kontroli.
Z 60 szmaragdów posadzonych w październiku 2017 - 14 szt. wygląda bardzo marnie jak widać na zdjęciach. Posadzone zostały w dół na dwa szpadle w grunt piaszczysto ilasty. Dół wysypany został ziemią czarną którą kupiłem pod trawę o neutralnym PH. Po posadzeniu były dobrze podlewane aż do mrozów.
Po zimie zaczęły się problemy. Każda w kwietniu dostała garstkę azofoski w granulkach (jednak nie rozmieszałem z ziemią tylko rozmieszałem z korą). Od kwietnia też została uruchomiona linia kroplująca (15 minut w nocy co drugi dzień - sprawdzałem - wystarcza - ziemia jest cały czas wilgotna).
Niektóre Thuje ładnie się przyjęły i zaczynają rosnąć a niektóre jak widać są już martwe albo zaraz będą (? nie znam się). Drzewka które kupiłem, co wiem teraz, nie był najwyższej jakości. Były mocno wspomagane aby osiągnąć wysokość. Kupione były w doniczkach ale zdecydowanie za małych do wielkości rośliny. Korzenie były bardzo zbite i było ich dużo więcej w doniczce niż ziemi.
Proszę o poradę co dalej. Miesiąc temu gdy zobaczyłem objawy grzyba spryskałem je SUBSTRALEM grzybobójczym dla iglaków. Tydzień temu poprawiłem środkiem Penncozeb 80WP. Niestety 2 dni później byłą ulewa i nie wiem czy nie muszę zabiegu powtórzyć.
Mam też 14 szt. rezerwowych (kupiłem za dużo) które postawiłem w zaciszne miejsce i podlewałem indywidualnie. O dziwo każda z nich oprócz jednej jest w bardzo przyzwoitej kondycji. Dopiero gdy 2 tygodnie temu przesadziłem je do większych doniczek i ich kondycja zaczęła się pogarszać. Jedna wygląda jak na zdjęciu. Pozostałe w doniczkach podobnie jak ta na lewo od tej obumarłem w doniczce.
W związku z tym, że na wiosnę kondycja tych posadzonych do gruntu zaczęła się pogarszać a wszystkie w malutkich doniczkach trzymały się bardzo dobrze wydaje mi się, że można wnioskować, że stan niektórych jest podyktowany faktem przesadzenia. Mogę się jednak mylić.
Piesków brak. Jeden kot sąsiadów czasami tylko nas odwiedza.
Po zimie sporo gałązek było ułamanych. Oczywiście niebawem uschły. Niestety nie obrywałem ich.
W załączniku przesyłam zdjęcia. Proszę o pomoc co z nimi robić.
witam wszystkich bardzo serdecznie. Postanowiłem poradzić się Państwa ponieważ sytuacja pomału zaczęła wymykać się spod kontroli.
Z 60 szmaragdów posadzonych w październiku 2017 - 14 szt. wygląda bardzo marnie jak widać na zdjęciach. Posadzone zostały w dół na dwa szpadle w grunt piaszczysto ilasty. Dół wysypany został ziemią czarną którą kupiłem pod trawę o neutralnym PH. Po posadzeniu były dobrze podlewane aż do mrozów.
Po zimie zaczęły się problemy. Każda w kwietniu dostała garstkę azofoski w granulkach (jednak nie rozmieszałem z ziemią tylko rozmieszałem z korą). Od kwietnia też została uruchomiona linia kroplująca (15 minut w nocy co drugi dzień - sprawdzałem - wystarcza - ziemia jest cały czas wilgotna).
Niektóre Thuje ładnie się przyjęły i zaczynają rosnąć a niektóre jak widać są już martwe albo zaraz będą (? nie znam się). Drzewka które kupiłem, co wiem teraz, nie był najwyższej jakości. Były mocno wspomagane aby osiągnąć wysokość. Kupione były w doniczkach ale zdecydowanie za małych do wielkości rośliny. Korzenie były bardzo zbite i było ich dużo więcej w doniczce niż ziemi.
Proszę o poradę co dalej. Miesiąc temu gdy zobaczyłem objawy grzyba spryskałem je SUBSTRALEM grzybobójczym dla iglaków. Tydzień temu poprawiłem środkiem Penncozeb 80WP. Niestety 2 dni później byłą ulewa i nie wiem czy nie muszę zabiegu powtórzyć.
Mam też 14 szt. rezerwowych (kupiłem za dużo) które postawiłem w zaciszne miejsce i podlewałem indywidualnie. O dziwo każda z nich oprócz jednej jest w bardzo przyzwoitej kondycji. Dopiero gdy 2 tygodnie temu przesadziłem je do większych doniczek i ich kondycja zaczęła się pogarszać. Jedna wygląda jak na zdjęciu. Pozostałe w doniczkach podobnie jak ta na lewo od tej obumarłem w doniczce.
W związku z tym, że na wiosnę kondycja tych posadzonych do gruntu zaczęła się pogarszać a wszystkie w malutkich doniczkach trzymały się bardzo dobrze wydaje mi się, że można wnioskować, że stan niektórych jest podyktowany faktem przesadzenia. Mogę się jednak mylić.
Piesków brak. Jeden kot sąsiadów czasami tylko nas odwiedza.
Po zimie sporo gałązek było ułamanych. Oczywiście niebawem uschły. Niestety nie obrywałem ich.
W załączniku przesyłam zdjęcia. Proszę o pomoc co z nimi robić.




