Cały weekend padało

ach jaka radość, mimo, że opady pokrzyżowały mi plany w ściąganiu darni

Chodzę po tym niewielkim ogródku i kombinuję. I znowu wymyśliłam, żeby przesadzić jednak brzozę Youngi bo mam wrażenie, że cierpi

Wiem, że rabata wjazdowa miała być bez drzew, ale ta brzoza by się tam chyba fajnie wkomponowała, chyba na tyle płytko się brzozy korzenią, że nie powinna zrobić szkód.
Co myślicie? W miejsce brzozy posadziłabym buka płaczącego, który rośnie w tymczasowej miejscówce i też mu nie najlepiej tam. Trochę mnie martwi to, że zaraz za ogrodzeniem rośnie samosiejka orzecha włoskiego, mam zamiar poprosić sąsiada o jego usunięcie ale nie wiem jak on do tego podejdzie.
Youngi jest koło rzeźby.
Wjazdowa z brzozą, chciałabym ją posadzić przy ogrodzeniu. Może by chociaż trochę ten dom by zasłoniła.
A tu na różance widziałabym też jakiś wyższy akcent, kompaktowe drzewko, może faktycznie judaszowiec albo grujecznik, ale nie wiem czy są jakieś małe odmiany
Korzystając z pogody nawiozłam jeszcze trawnik.
A wracając jeszcze do ilości drzew w moim ogrodzie, część z Was może kojarzy Gabrysię z "Ogrodu dla roślin o mocnych nerwach". W swoim wątku zrobiła podsumowanie posiadanych przez nią drzew, na działce 4 ary. Myślę, że mnie przebiła

Podsumowanie znajdziecie na stronie 227.