Dziewczyny zawsze można na Was liczyć
Kosiarkę mam ze składaną rączką na szczęście
rozważę jeszcze większą wersję domku, wbiję kołki i rozciągnę sznurek, zobaczę może i większy się zmieści, wiadomo, miejsca do przechowywania nigdy dość. Nie muszę go już kupować ale trochę się obawiam, że z nowym rokiem przyjdą nowe ceny
Mniejszy jest aktualnie na promocji ale większy trzyma cenę.
Po przemyśleniach i analizach doszłam do wniosku, że brzozy chyba jednak wylądują na północnej ścianie ogrodzenia, tam gdzie nie ma domu. Nie chcę sadzić blisko sąsiada 3 czy 4 brzóz, żeby się wkurzał, że ma moje liście w ogrodzie i na tarasie.
Byłoby wtedy coś takiego, odstęp między drzewami 2,5m, od ogrodzenia 1,5m.
Czwarta brzoza zostałaby po lewej stronie tarasu jako pojedyncze drzewo, a wiśnia wylądowałaby jak widać ją na wizkach tylko tu kanzan, a w rzeczywistości będzie to Royal Burgundy. W powstałe miejsce koło wiśni przesadziłabym dwie kolumnowe jabłonki, które teraz rosną w miejscu gdzie planuję brzozy. Rosną u mnie 3 rok i pierwszy raz będą owoce, tylko te jabłuszka jakieś mikro są