Kordina - jakoś czas przy robocie ogrodowej inaczej leci, zapętla się

Sylwia - niezapominajki już przeniesione Z dużą bryłą się nie dało. Na dole działki mam gigantyczne chwastowisko (mam nadzieję, że kiedyś je ogarniemy i albo będzie tam trawa albo łąka albo coś ) Z tego chwastowiska je zabierałam więc otrzepywałam wszystko co się dało - mam nadzieję, że na nowej miejscówce sobie poradzą
Z żagwinem mam podobne doświadczenia - miałam na skalniaku wsadzone dużo, zostały niedobitki. Ale z nim już prób nie ponawiam - stawiam na bodziszka Rozanne - niech się tam panoszy
A Gienka na pewno u Ciebie będzie miała super - moja kwitnie, ale część kwiatów przemarzła, a te, które zostały i tak wyglądają na zmarźnięte. U Ciebie cieplej to będzie piękna

Kasiu-Mrokasiu - no ja nie wiem czy to prawda z tym czasem, że najlepszy gdy go masz - z reguły nigdy go nie ma

Asia-Margaretka - coraz bardziej się skłaniam do raureif, ale mnie martwisz pisząc, że duże kępy - no też nie wiem czy doczekam, ale jak duże one mogą być??? Czytałam, że to raczej mała, kompaktowa trawka - no chyba nie będą jak hakone u Izy Ursy???

Helen To, że szybko rusza jest wielkim atutem R.

Alicja - no widzisz, za skalnicą nie nadążysz Zegar też mi się podoba

Johanka - zmień rejona

Agnieszka-Napia - bardzo mi miło, zapraszam

Obejrzałam dziś na forum tak wiele zdjęć pięknych ogrodów, że kompleksy mi wróciły...
Ale wróciły tylko na chwilę Choć Aprilkowy leśny ogród pewnie mi się przyśni w konkteście moich paru sosen i brzóz na krzyż
Niemniej jednak zauważam na swoich rabatach progres i bardzo się nim cieszę
Czasu dziś na ogród nie miałam wiele, ale zdjęć kilka zrobiłam, więc zapodaję, z kronikarskiej powinności

Taki mam widok od bramy i myślę, że nie jest źle


Mały zegar znalazł miejscówkę, nie wiem jeszcze czy stałą, zobaczymy


Na skalniaku królują floksy. I carexy - niestety tu nie zostały przycięte, zapomniałam, że je tam mam

Dzisiejszy (w sumie wczorajszy ) czas, który miałam na prace ogrodowe głównie poświęciłam na zachwycanie się tym jak wygląda wyściółkowana "na czarno" rabata W tle druga część "zegarowej", jeszcze bez ściółki.






Chyba kolor czarny jest faktycznie najlepszym tłem dla roślin

I jeszcze trochę wiosny, na Kaszubach, przynajmniej tych moich, to wciąż początki.



U mnie wciąż jeszcze (dopiero) przylaszczki i hiacynty



I specjalnie dla Kasi-Mrokasi - cudne o tej porze roku miodunki


Zimno jest i sucho. Miało dziś padać, a spadło kilka kropli na krzyż

Poważnie jakiś czas temu myśleliśmy o dużej inwestycji i wkopaniu baniaka na wodę, deszczówkę z dachu, takiego 10 m sześciennych. Pomysł upadł z braku środków, ale patrząc na to, jak długie są okresy suszy, zastanawiam się czy jest sens powrotu do tego pomysłu... 10 metrów to tyle co nic

Bardzo przyjemne widoczki

No merci za takie wyróżnienie miodunką .
Fajne te szerokie kadry. Ile Ty masz jeszcze miejsca na rabaty!

My mamy wkopany zbiornik 5m3. Zbiera wodę z mniej więcej połowy dachu. I powiem Ci, że jak pada to zapełnia się bardzo szybko.

Magara napisał(a)

Obejrzałam dziś na forum tak wiele zdjęć pięknych ogrodów, że kompleksy mi wróciły...
Ale wróciły tylko na chwilę Choć Aprilkowy leśny ogród pewnie mi się przyśni w konkteście moich paru sosen i brzóz na krzyż
Niemniej jednak zauważam na swoich rabatach progres i bardzo się nim cieszę

Jeżeli mają to być przyjemne sny to proszę bardzo. Ale żebyś się znów tak nie rozpędzała to ci napiszę że z nadmiarem drzew to same kłopoty. Taczek z igłami w tym roku wywiozłam chyba ze sto, albo i więcej. Ciągle opadające suche i mniej suche gałęzie po każdym mocniejszym wietrze. Wredne wiewióry które w godzinę potrafią otrząsnąć wiadro szyszek na trawnik. Wiem bo eMuś grabił trawnik przed wizytą gości i po godzinie musiał to zrobić raz jeszcze żeby mi się nikt na tych szyszkach nie wykopyrtnął
Nie mówiąc o tym że trzeba się kształtem rabat i ścieżek dopasować do stanu istniejącego. No i te miliardy kilometrów korzeni.
A poza tym jest faktycznie zajebiście

Moja droga jakie kompleksy przecież ty masz cudowny ogród tylko musisz częściej pokazywać szersze kadry

April napisał(a)

Jeżeli mają to być przyjemne sny to proszę bardzo. Ale żebyś się znów tak nie rozpędzała to ci napiszę że z nadmiarem drzew to same kłopoty. Taczek z igłami w tym roku wywiozłam chyba ze sto, albo i więcej. Ciągle opadające suche i mniej suche gałęzie po każdym mocniejszym wietrze. Wredne wiewióry które w godzinę potrafią otrząsnąć wiadro szyszek na trawnik. Wiem bo eMuś grabił trawnik przed wizytą gości i po godzinie musiał to zrobić raz jeszcze żeby mi się nikt na tych szyszkach nie wykopyrtnął
Nie mówiąc o tym że trzeba się kształtem rabat i ścieżek dopasować do stanu istniejącego. No i te miliardy kilometrów korzeni.
A poza tym jest faktycznie zajebiście

U mnie wewióry tez śmiecą, a kosy rozwalają rabaty. Najbardziej lubią ziemią sypnąć na taras albo na ścieżkę - ta żwirową.
Ale nie mam kretów, więc w sumie jest fajnie

Daga świetne te szerokie kadry masz ślicznie i proszę tu w żadne kompleksy nie wpadać
i jeszcze kształt rabat -rewelacja