Magara napisał(a)

Dzisiejszy (w sumie wczorajszy ) czas, który miałam na prace ogrodowe głównie poświęciłam na zachwycanie się tym jak wygląda wyściółkowana "na czarno" rabata

Chyba kolor czarny jest faktycznie najlepszym tłem dla roślin

Słusznie czyniłaś, prace jeszcze zdążysz zrobić, a czarne tło od razu dodaje uroku, którym trzeba się podelektować.
Ten zawinięty rogal czy może raczej "kość" podoba mi się bardzo. Kompleksy ogrodowe mieć trzeba! Zawsze zainspirują do czegoś po czym stwierdzamy, że i tak nasze kąty są naj i za nic byśmy nie zamieniły

"koszt montażu zbiornika o kubaturze 10 tys litrów przykrytego płytą wierzchnią z przeznaczeniem na pas zieleni z 75 cm kominkiem z włazem żeliwnym z ułożeniem nitki kanalizacji około 36 metrów wraz z robotami ziemnymi i wywrotką wyniesie 5200 zł."

To była wycena z 2015 roku. Tyle że u nas oni robili całe podłączenie z wszystkich rynien i dwie nitki rozsączajace. No i wywiezienie ziemi z wykopu.

Do wszelkich inwestycji należy podchodzić racjonalnie i dobrze, że potraficie tak właśnie robić.

Martka -

Dorii - dzięki. Choć info o koszcie sprzed 7 lat poraża, biorąc pod uwagę jak wszystko podrożało Te moje założenia kosztowe też są sprzed roku albo i dwóch...

Haniu - życie czasem zmusza do racjonalnego podejścia, teraz akurat mamy tak, że racjonalne podejście nam uszami wypływa ale tak musi być

Czasami trzeba być rozsądnym i racjonalnym. Ale to boli.

Spokojnie, teraz nie możesz mieć dużego zbiornika to poczekaj, ale może by wystarczyło się na złomowisko przejechać i wybrać w dobrym stanie, szczelne beczki lub inne pojemniki, koszt niewielki zawsze można je pomalować na dowolny kolor pasujący do otoczenia i ustawić pod rynnami. Do czasu, aż uzbierasz potrzebna kwotę, każda woda się do podlewania przyda. Można też zbierać brudna wodę do tych beczek tzn wodę z płukania warzyw czy ziemniaków, z mycia owoców....sama się zdziwisz ile takiej wody idzie do kanalizacji czy szamba, a rośliny wdzięczne będą, do tego każdy oszczędzony litr to parę groszy odłożone na zbiornik

Daga, myślę, że Sylwia bardzo dobrze Ci doradza, na razie można tak to sobie zorganizować.
A potem zobaczysz, jak będziecie mogli, to zrobicie większą inwestycję.

Tak ogólnie, to ja wiem, że Ty wiesz Musiałam się tylko odezwać w kwestii ilości wody - wbrew pozorom jest spora nawet z niedużego deszczu, co nawet ciężko sobie wyobrazić.
Inne plany finansowe rozumiem i szanuję. Ważne, żeby był plan, pomalutku wszystko znajdzie swój czas

Hmmm... Nie wiem czy dobrze się wyraziłam - planowaliśmy zbiornik, ale póki co go nie będzie. Nie mam problemów z podlewaniem, trzeba to podlewam
Oczywiście, że fajniej by było gdyby padał deszcz, albo fajniej by było podlewać fajniejszą wodą i to za darmo ale jest jak jest.
Gdybym powiedziała Małżonkowi, że ma demontować system rynien (które montował przy niedawnym remoncie dachu), odpiąć odprowadzenie deszczówki (które jest zrobione pod przyszły zbiornik) i ustawić na rabatach przy domu beczki z demobilu - mogłoby to się źle skończyć

Mój mężaty, wiedząc, że chciałam (kiedyś, w nieokreślonej przyszłości) założyć rynny na szklarni + saunie i podłączyć pod to "jakąś" beczkę, przywiózł mi takową. "Piękna", niebieska, nie pasująca do niczego. Wiem, że można pomalować...ale rynien ciągle brak i nie zapowiada się na szybki zakup z montażem