LIDKA - ze skalnicą spróbowałam w zeszłym roku kolejny, OSTATNI raz - nie wiem co lubi, ciężko mi ją było wyczuć. Wcześniej parę razy próbowałam ją sadzić na moim tzw. skalniaku - żadna sadzonka nie przetrwała. Nie wiem czy winne nornice, krety czy jeszcze coś innego. Te przy domu posadziłam ot tak sobie. Rośnie i cieszy bardzo
Dorii - miło, że jesteś, przyczyny opóźnienia nie są ważne
Martka - no ja właśnie mam malutki domek pod sosnami

I dalej nie idę i nie pójdę, zaprę się wszystkim co mam

A odnośnie magnolek, to jest chyba raptem kilka, które powtarzają kwitnienie - Gienka na pewno

Dlatego ją wybrałam - jak wiosną przemarznie to w sierpniu coś pokaże

Co prawda kolorystycznie mi się to nie zgrywa z tym co mam wtedy w okolicy, ale jestem w stanie jej wszystko wybaczyć
Haniu - raczej konie ciągnące wozy z BTSami uciekły

Ale że Ty się poddałaś po dwóch raptem próbach ze skalnicą??? Ciężko uwierzyć

Moja udana próba jest chyba czwartą