Acropolis jest przedziwna, więc powinna się wpasować prawie wszędzie. Aquarell jest przepiękna, widziałam ostatnio na żywo i zapragnęłam. O różowo - żółtej nie powiem nic.

Nie załapałam się na niusa, żeś złapała wirusa. (rym niezamierzony)
Ludzie źle się czują, idą do doktorów, dostają rozpoznanie, stąd (skąpe, ale jednak) statystyki. W moim pobliżu ostatnio dwa przypadki. Nie wiem, czy testowane, ale jeden z tych przypadków z utratą smaku i węchu. Więc jest, działa i każe na siebie uważać.
Kuruj się, bo to jednak paskudztwo.

Kuruj się a poprawianie samopoczucia zakupami różanymi, w takim stanie chorobowym, jak najbardziej wskazane i zrozumiałe jak jest fajny humor szybciej do zdrowia się wraca

Moja młoda tydzień przed końcem roku złapała coś. Zaczęło się wymiotami. Potem goraczka 3 dni. W trakcie bóle całego ciała delikatne. I stękanie, że nie ma smaku. Smak miała jednak, ale tylko na bardzo, bardzo intensywne rzeczy. Więc nie wiem, co to było. Może i covid.

Acropolis piękna, jednak da mnie była ciężka do wpasowania, do innych róż. Niestety, po drugiej zimie mi padła. Może kiedyś odkupie, jak znajdę dobre miejsce dla niej. Różowo żółta będzie ciekawa na pewno.

hm a ta Aquarell nie jest właśnie różowo-żółta?

Acropolis mam i potwierdzam, że jest to róża przedziwna- plusy takie, że bardzo długo trzyma kwiat i kwitnie prawie nieprzerwanie
pasuje wszędzie i nigdzie Aktualnie dałam jej za towarzystwo białego ostrogowca i chyba jej do twarzy
jak na nią patrzę, to mi się podoba ale jak ją wspomnę, to zastanawiam się, czy komuś nie oddać- czyli zimą mi się w ogóle nie podoba i wczesna wiosna to jest dla niej moment krytyczny w moim ogrodzie

Helen - i niech tak zostanie

Aga - kupuj acropolis, kupuj, co sobie będziesz żałować

Magda-Mgduska - czytałam, że acropolis jest dziwna, więc u mnie powinna się wpasować Gdzie to jeszcze nie wiem do końca Z wirusem - no jakoś nie halo się chyba znowu robi. Ja też się dziś o dwóch nowych przypadkach wśród znajomych dowiedziałam. Nie jest fajnie. Kuruję się gripexem, dramatu nie ma ale forma do roboty jakiejkolwiek - i intelektualnej i ogrodowej - średnia, no mocno średnia Szkoda mi trochę, bo pogoda fajna, upałów nie ma, liczyłam, że trochę ogrodowo podziałam...

Basia - Zakupy przyszły, humor dopisuje, znowu doniczki do posadzenia, znaczy życie wraca do normy

Lucy - ja już sama nie ogarniam jak to jest z covidem. Najpierw szok, lokdałny, zakazy wstępu do lasów etc. Teraz lajcik. Kto ma ten ma i niech niesie dalej. Trochę nie kumam. Fakt, że mnóstwo osób już przechorowało, trochę jest zaszczepionych, trochę zmarło. Ja się czuję grypowo i niekomfortowo. Ale to w sumie pikuś. W czasach gdy o covidzie nikt nie słyszał nawet bym się na temat obecnego samopoczucia nie zająknęła, tym bardziej publicznie. Ale wydaje mi się, że należy podjąć globalnie jakąś decyzję, że to wirus sezonowy i nie siejemy paniki, albo, że należy się tym jednak przejmować i wprowadzamy obostrzenia. Przerasta mnie myślenie systemowe o covidzie, obawiam się, że polityków, nie tylko zresztą naszych, również
Ale, że piszesz o acropolis, że ciężka do wpasowania??? No z tych trzech co kupiłam to wydawało mi się, że ona najłatwiejsza

Kaśka - zgadza się Aquarell też jest jakby różowo-żółta A ta różowo-żółta, którą kupiłam bez nazwy jednak ma nazwę: georgeus Podobne są a jednak inne i chyba nawet mam na nie plany
Acropolis, która Twoim zdaniem pasuje wszędzie i nigdzie - no bajka, gdzieś zatem się zmieści i u mnie

Chyba na razie daruję sobie tę różyczkę, a na pewno w tym roku .
Mimo systematycznego spadku ilości doniczek do posadzenia (nie liczę sadzonek od mojej mamy, bo jeszcze fizycznie ich nie mam u siebie ) muszę trochę przyhamować z nowymi zakupami. I tak mam sporo pracy z pieleniem, a żeby mieć gdzie posadzić nowe rośliny, musiałabym zrywać darń (a teraz czeka mnie ręczna robota, bo za mało miejsca na glebogryzarkę z powodu posadzonych wcześniej drzew) . A na to czasu chwilowo brak .
Chodzą mi po głowie teraz róże piżmowe …np. Plaisanterie

Aga

Mi nic po głowie nie chodzi tylko te rośliny rozweselające i przetaczniki, które chcę wymienić na takie, które się nie pokładają

Przy okazji szukania przetaczników i czegoś do zapełnienia koszyka znalazłam serduszkę białą - ktoś szukał, ale nie pamiętam kto Jakby co służę namiarami

Ku własnej pamięci wstawiam - najbardziej wyczekiwany przeze mnie pompon


I dla "dziwnej" acropolis miejsce przypadkowo znalazłam. Nic odkrywczego niestety Postawiłam doniczkę przy szałwii bo mi ręki zabrakło i doszłam do wniosku, że sprawdzone duety są najlepsze więc nie ma co kombinować, szczególnie jak się jest takim lebrem jak ja. Szałwia przekwitnie, obok są limki. Jak się przebiją przez Mgduskowe maczki powinno być ok

Daga, piękne są te klasyczne połączenia, i tyle.

Plaisanterie po mojej głowie też kiedyś chodziła Bardzo podoba mi się też Rosa chinensis Mutabilis, widziałam ją na żywo - wygląda jak żywy bukiet, niestety marznie w Polsce.

Magarciu, a wiesz, moja siostra ma Acropolis, aktualnie przebarwioną na zielonkawo - beżowo, coś jak Alden Biesen. Z hortką na pewno zgra się dobrze, ewentualnie możesz dorzucić coś dla kontrastu