Haniu - ręki boskiej, szczególnie broniącej, szczęśliwie, nie przyuważyłam
Lucy - melduję, że zawszawiona nie jestem
Kaśka - wychodne mi się zmarnowało
W moim ulubionym składzie opałowym róż już nie było, a docelowy punkt ogrodniczy z różami ma urlop - hellou, urlop w środku sezonu??? A ta acropolis niech się przebarwia jak jej pasuje - jak się nie będzie umiała zachować to trafi na różankę pod płotem - na pohybel samej sobie i sarnom
Sylwia - no to faktycznie dawno nie zaglądałaś - ściąga z wywarami była jakies sto lat temu
Wątek raczej pełza, ale już od paru dni myślę, że warto by było aparat chwycić i zmiany udokumentować