Jola - w temacie jałowca/jałowców niewiele mnie pocieszy, ale odpuszczam

A Ty masz takie przestrzenie i plany, że trudno się dziwić jak coś umknie
Magda - u Ciebie dalie jeszcze nic a nic? Ślimaków w tym roku zdecydowanie mniej, chociaż teraz trochę się ruszyły

Właśnie sobie uświadomiłam, że przez urlopowe siedzenie w przetworowych-garach nie sypnęłam ślimakom papu... Czy ja w ogóle dziś wyszłam poza dom i gary???
Ogrodów Nicol nie znam, boję się już dodawać coś do obserwowanych.... Może w zimie?
Zuza - znaczy przyznajesz, że istnieje coś takiego jak "układ daliowy"?

Może Netflix się skusi na film o tym?
Gosia - biorąc po uwagę niechęć do pięcia, sama zwątpiłam czy to zefiryna czy nie. Ale chyba jednak ona. Kwiaty ma jak net pokazuje. Kolców nie ma. Pachnie, delikatnie (jak dla mnie, ale ja mam węch mocno przytępiony). Jak na Kaszubach zimę przeżyła, to chyba wszędzie przeżyje. Coś tam ją okryłam stroiszem, ale mocno niedbale. Gdyby jeszcze cholera załapała, że ma się piąć po kratce dla niej zbudowanej, malowanej trzy razy z wyklinaniem na czym świat stoi (kto kratkę malował wie o czym piszę) - no to by była pełnia szczęścia

Stanęło na tym, że dam jej szansę
Martka - zefiryna ocaleje o ile się ogarnie

Daliowa rabata przesądzona - powstanie w okolicach 2025 roku jak dobrze pójdzie w naszym tempie

Dalie chyba nie są jakimś wyższym stopniem - wykopać, przechować - no to jest problem. Potem podpędzić - kolejny. Wychodzi na to, że nie dalie są problemem ale miejsce do ich przechowywania i pędzenia