Porządkując zdjęcia znalazłam też zdjęcie ambrowca w pełnej krasie - chyba Agnieszce Agatorek obiecałam
Zdjęcie z jesieni 2021, sadzony był w 2019 jako średni patyczek (zdjęcie strona 6 wątku). Rośnie i cieszy
U mnie stosunkowo blisko ma sosny ale patrząc jak szybko sosny gubią dolne gałęzie zakładam, że kolizji nie będzie

Nie wiem jak reszta forumek ale ja to sobie łamię język na tytule Twojego wątku... .
Normalnie ćwiczenie logopedyczne dla mówców!

A tak poza tym to melduję, że żyję i nie mam wielkich ogrodowych strat po nawałnicy. Było strasznie i choć wiem, że nie chciałabym tego przeżywać po raz kolejny to pewnie będę musiała - klimat się zmienia
U nas wiało potężnie, skończyło się dziś nad ranem dopiero...... Chyba tylko dzięki temu, że działkę mamy w niewielkim dołku nie wyrwało nam żadnych drzew. U sąsiadów różnie, w lesie nie byłam i boję się iść póki co. Wyrwane były podobno słupy energetyczne, część linii pozrywana, drzewa powalone. Prąd odzyskaliśmy kilka godzin temu, wody nie mamy trzecią dobę Dzisiaj wróciły ptaki do karmników i sarny na łąkę - dla mnie to znak, że się uspokaja. Źle się w przyrodzie dzieje