Ja kiedyś zaznaczyłam żeby czekali z wysyłką jak wszystkie rośliny będą dostępne. To był maj a część miała być wysyłana dopiero w czerwcu. Niestety wysłali mi bez tych roślin od razu. Bardzo byłam rozczarowana. Najgorsze że babeczka się że mną kontaktowała przed wysoką że tego i tego nie wyślą bo dopiero od czerwca i jej odpisałam że poczekam aż wszystko będzie możliwe do wysyłki i zupa, wysłali :⁠-⁠\

Jola, Hania - no łamię się i nie wykluczam, że coś tam przytnę Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało w sezonie Póki co badyle na wietrze się chwieją
Ciemierniki posadzone... Przy okazji sadzenia niestety sadzonki mocno ucierpiały. Przyszły mega mocno mokre i chyba to im trochę zaszkodziło. Musiałam wyciąć większość pędów kwiatowych bo podgniwały od dołu. Nic to, posadzone zostały w równie mokrym środowisku, bo innego nie mam obecnie - oby za rok pokazały co potrafią

Lucy - dzięki Zapisana kaukaska

Co do zakupów, to już nie mam siły Niestety mam wrażenie, że możliwość dodawania "uwag" do zamówienia jest tylko możliwością - ja uwagę dodam, bo mogę, ale niekoniecznie sprzedający ją przeczyta, ewentualnie - niekoniecznie ją zapamięta albo odnotuje gdzie trzeba

P.S. Pogoda u nas nadal do niczego Posadziłam 5 bratków - kupionych w markecie za zeta w ramach akcji ratowania roślin - wróciłam do domu z mokrymi łapami tylnymi i zamarzniętymi przednimi Taki mój dzisiejszy sukces

Magaro, żeby łapy tylne nie były przemoczone i/lub brudne polecam buciory robocze do kupienia w dowolnym markecie budowlanym (w kaloszach nie umiem być, a co dopiero pracować). Mam takie od kilku lat (pozazdrościłam małżonkowi, który nabył takowe wcześniej) - brykam w już nich 3 sezon . Maja dodatkowo wzmocnioną podeszwę swietną do kopania czy gumowany czubek idealny do wyrównywania celnym kopem omsknietych betonowych obrzeży .

Magara napisał(a)

Jola, Hania - no łamię się i nie wykluczam, że coś tam przytnę Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało w sezonie Póki co badyle na wietrze się chwieją

Niewielkiemu korzonkowi łatwiej wynieść pokarm na 40 cm niż na 1,2 m. Osobiście obawiałabym się drastycznego przycięcia o 2/3 mocno już zakorzenionych roślin.
Swój żywopłot sadziłam w kwietniu i w maju. Zaraz po sadzeniu był cięty. Takie berbecie nie płaczą tak jak dorosłe egzemplarze.

Mgduska napisał(a)

No tak, teraz to tylko stacjonarnie. Ja też wolałabym tak, ale niektóre fajne odmiany są nie do dostania. Chociaż Cyrzan nieraz mnie zaskoczył, że ma coś, o czym nie śmiałam myśleć.

Mnie też tak zaskoczył kilka razy...Kiedyś szukałam w kilku ogrodniczych wymarzonych roślin, a na końcu kierowałam kroki do Cyrzana, no i tam miłe zaskoczenie, bo miał, to czego szukałam. W ubiegłym sezonie specjalnie sprowadził mi dęby Green Pillar...

Fajnie że udało ci się podziałać, małymi kroczkami. Martwią mnie ciemierniki, że gniją. Mam obawy czy przetrwają takie warunki. Nie masz jak podsypać piaskiem, trochę je wynieść wyżej żeby nie stały w wodzie?
Ja też trochę podziałałam zanim deszcz mnie wygonił. Stopniowo, żeby się nie przeciążyć.

Judith, butów "wyjściowych" to u mnie dostatek Ale akurat wczoraj poleciałam w roboczych wiosennych adidaskach, wsuwanych, bo były pod ręką

Haniu, skoro ja mam swój udział w Twoim czytniku, Ty będziesz mieć swój udział w moich grabach Tylko się trochę wygubiłam i nie wiem co robić Jutro zrobię zdjęcia jak te graby obecnie wyglądają.

Rumianko - dobrze wiedzieć, że Cyrzan taki współpracujący Kupujesz u nich w Garczynie czy w Chwaszynie?

Jola - no podziałałam dziś, podziałałam, razem z Małżonkiem, praca zespołowa, oboje ledwo żyjemy z nadmiaru tlenu po 7 godzinach działań Wczoraj mnie kręgosłup bolał - dziś już kręgosłup nie boli bo boli Wszystko Masakra, jak po zimie się jest nie w formie
Odnośnie ciemierników - sama nie wiem Posadziłam je na rabatę istniejącą, zrobioną, czyli glina wzbogacona. Zobaczymy co będzie. Może faktycznie jutro rozgrzebię i piasku dosypię. Dziś szczęśliwie słońce i nie padało, oby wszystko zaczynało schnąć.
Nadgarstek kuruj

Stan na dziś - mam w miarę uporządkowane rabaty Znaczy uporządkowane po zimie - wygrabione o tyle, o ile, liście, igły, suchelce Chwasty przede mną Kanciki też
Dziś było zimno i wiało - ale świeciło słońce bardzo optymistycznie - uznałam, że nie ma na co czekać i trzeba działać
Mam nadzieję, że pogoda z dnia na dzień będzie bardziej sprzyjająca do dalszych prac

Miodunki kwitną:


Bodziszki Rozanne wyłażą, ale tylko w niektórych miejscówkach:


Jarzmianki - podobnie, wyłażą, ale nie wszędzie:


I specjalnie dla Helen - naparstnica Igła sosnowa leżąca poziomo - dla porównania

Generalnie ciężki dzień za nami, narobiliśmy się fest, jutro - mam nadzieję ciąg dalszy
Jest jednak ryzyko, że nie wszyscy będą jutro gotowi do dalszej tyry

Są tacy, których słoneczna pogoda poważnie wykończyła


Dobrego poniedziałku Wam życzę