Sezon 2023 wydaje się być ciężkim...
Ogrodowo - to chyba dla mnie najgorszy sezon ze wszystkich. Ogród mnie nie cieszy

Wciąż myślę o roślinach straconych po zimie. I o tych, które po czerwcowym przymrozku wyglądają jak z kreskówki o końcu świata... Cała reszta, przez suszę, nie wygląda dużo lepiej

To co zakwitnie, za moment jest w zwisie... Albo momentalnie przekwita... Podlewam ile mogę, ale mogę mało
Padało u mnie 15 maja i 15 czerwca - za mało

Są upały, a u nas dodatkowo wiatr, który suszy
No nie jest dobrze
Forumowo - też się jakoś dziwnie czuję bo dziwne rzeczy się dzieją na forum, wiele zarzutów się pojawia, a szczerze mówiąc nie ogarniam o co chodzi. Oczywiście wszystkich wątków nie śledzę, ale w tych, w które zaglądam nie zauważyłam niczego zdrożnego

Może mało bystra jestem...
Nie rozumiem zniknięcia Martki i Agaty i źle mi z tym bo wiem, że będzie mi Ich wątków brakowało...
Osobiście uważam, że na forum mamy prawo do dyskusji nie-ogrodowych, o dzieciach, psach, kotach, wnukach, maturach, inflacji, etp. To nic złego. Mamy prawo wyrażać nasze poglądy polityczne i społeczne. Jeżeli dla mnie w wątku X jest za dużo "czegoś" (polityki czy tematu egzaminu ośmioklasisty, które mnie nie interesują) to pomijam wpisy i się nie wypowiadam... . Rozwiązanie dosyć proste się wydaje. Nie wiem po co mnożyć spory i się doszukiwać drugiego dna.
Nasze forum jest obecnie w fazie agonalnej - taka prawda

Nie ma wsparcia technicznego, istnieje bo piszemy. I chyba tylko od nas zależy, ile ta agonia potrwa i w co się przerodzi
Zanik całkowity byłby wielką stratą, w mojej ocenie