Przepraszam, chyba namąciłam.
Wątek Agaty nie jest zamknięty z tego co widzę, uff.
Przeczytałam wcxoraj u kogoś i nie sprawdziłam.
Było już późno jak pisałam i chyba jakąś pomroczność senna mnie dopadła.
Przepraszam za zamieszanie

nie jest usuniety ale jest juz zamkniety, nie mozna w nim pisac

TAR napisał(a)

wchodzisz w dany watek jesli jeszcze jest widoczny ale zamkniety na dole strony jest komunikat, zreszta i tak nie ma juz okienka do pisania. a jesli watek jest calkowicie usuniety to go po prostu nie znajdziesz

Faktycznie, nie ma okienka do pisania, czyli jednak zamknięty
Szkoda
Dobrze, że nie usunięty bo przepiękny jest ogród Agaty

Widziałyście zalecenia Głównego Inspektorat Weterynarii? Tutaj skrót:


Jak się nazywa wątek Agaty? Ostatnio wątek zamknęła też Daredevil. Chociaż to smutna wiadomość to wyjaśniła swoje powody i się pożegnała.

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Jak się nazywa wątek Agaty? Ostatnio wątek zamknęła też Daredevil. Chociaż to smutna wiadomość to wyjaśniła swoje powody i się pożegnała.

https://www.ogrodowisko.pl/watek/7722-tajemniczy-ogrod

Sylwia - kociarą nigdy wcześniej nie byłam, uczę się kociego świata dopiero szósty rok - jest to świat arcyciekawy, szczególnie jak obserwuję te nasze tutejsze koty, niby wolnobytujące, ale jednak rozdzielające pomiędzy siebie poszczególne terytoria (działki ) i podporządkowujące sobie ludzi (właścicieli tychże działek ) - wydaje mi się, że koty rządzą

Kasya - właśnie w powodów, o których piszesz o obroży dla kota nie myślałam do tej pory. Muszę jednak doczytać o tych obrożach, o których Sylwia napisała. Sylwia - napiszesz coś więcej? Faktycznie są bezpieczne w przypadku zahaczenia np. o gałąź??? Nasza Sfochowana jest niedotykalska, nie jest to kot kolankowy, któremu można coś założyć czy cokolwiek innego swobodnie zrobić. Pryskanie na kleszcze wiąże się z ucieczką na parę godzin i obrazą, a wizyta u weta wymaga podstępu, złapania do klatki łapki, a w gabinecie uśpienia Potem trzeba kota przeprosić, oczywiście tuńczykiem

Patrycja - kocie zalecenia widziałam. Ale kota, który od kilku lat żyje na wolności, nie da się teraz zamknąć Niemniej jednak staram się patrzeć w przyszłość mojego kota z optymizmem

Czytam, że wspominacie wątek Agaty. Szkoda, że podjęła taką decyzję. Szkoda, że nie będzie pokazywać ogrodu, którego powstawianie śledziłyśmy
Zgapiłam od Niej żółte naparstnice bylinowe (faktycznie są bylinowe ). Rodzajów jest kilka, kupno tych właśnie konsultowałam z Agatą. Niestety zdjęcie słabe, innego nie znalazłam, ale roślinkę polecam

Ile już u Ciebie te naparstnice "bylinują? Też kupiłam, ale nie żółte i ciekawa jestem, ile sezonów przeżyją i czy przeżyją

Helen, TAR - zrobiłam dziś oględziny mojej rabaty tzw. rogalowej, gdzie mam różne jarzmianki i białe i różowe i bordowe - widziałam tam wcześniej siewki, ale dziś nie byłam w stanie zobaczyć absolutnie nic Mgduskowe maczki i bodziszek Rozanne zdominowały wszystko
Mam natomiast siewki w miejscu gdzie rośnie jarzmianka Ruby Wedding - nie ma ich tyle co werbeny, hehe, ale starczy i dla mnie i dla Was Dajcie znać Powinnam dojść do tego miejsca z porządkami w przyszłym tygodniu, powsadzam te kilkucentymetrowe mikrusy w doniczki i mogę pakować.
Tylko jeszcze dla pewności poproszę Szanowne Koleżanki o potwierdzenie, że to na 100 procent są siewki jarzmianki, żebym chwastów nie wysyłała

Liście rosnącej trzeci sezon RW wyglądają tak, stąd moje wątpliwości...:

A na dodatek, na tej samej rabacie, znalazłam siewki czegoś, czego nie rozpoznaję:


P.S. Na pierwszym zdjęciu różowa plamka to płatek róży - dla porównania

Asia Rojo - żółte naparstnice u mnie bylinują od zeszłego roku Ale faktycznie bylinują, bo są dokładnie w tych samych miejscach, gdzie były sadzone
Miałam też "bylinowe" z serii illumination czy jakoś tak - nie chciały bylinować , ślad po nich zaginął wszelki